Weronika Falkowska w ostatnim czasie mogła zdobyć serca polskich kibiców, stawiając się samej Jelenie Rybakinie. 22-letnia tenisistka przegrała z Kazaszką 3:6, 4:6 po zaciętym spotkaniu w drugiej odsłonie meczu Kazachstan - Polska w ramach turnieju Billie Jean King Cup. "W pojedynku Rybakiny z Falkowską od samego początku poziom był co najmniej wysoki. Obie zawodniczki popełniały mało błędów, jednocześnie dość często wymuszając pomyłki rywalki lub też kończąc wymianę winnerem" - relacjonował Dawid Gruntkowski ze Sport.pl.
Weronika Falkowska wygrała 11 gemów z rzędu
Po starciu w Billie Jean King Cup Weronika Falkowska wystartowała w turnieju ITF W60 w Koprze w Słowenii. Pierwszą rywalką Polki notowanej na 241 miejscu była Czeszka Ivana Sebestova (687. WTA).
W pierwszym secie po dwóch gemach było 1:1 i nikt nie mógł się spodziewać, że dalej nastąpi totalna dominacja polskiej tenisistki. Przynajmniej jeśli chodzi o wygrywanie gemów, bo tych wygrała 11 z rzędu. Ale po kolei. W trzecim gemie Falkowska obroniła dwa break pointy i ostatnie wyszła na prowadzenie 2:1. Następnie za drugim razem przełamała rywalkę i podwyższyła prowadzenie na 3:1. W siódmym gemie zakończyła zmagania w tej partii, wykorzystując trzecią piłkę setową. Pierwszy set trwał 47 minut.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
W drugim Falkowska jednak już dominowała absolutnie. Przełamywała każde podanie rywalki, a przy swoich trzech serwisach straciła zaledwie trzy punkty. W ekspresowym tempie - po 32 minutach - w stylu Igi Świątek skompletowała tenisowego "bajgla" i wygrała drugą partię 6:0.
W spotkaniu drugiej rundy zmierzy się z Białorusinką Kristiną Dmitruk (228. WTA). Podczas zmagań w Koprze Falkowska gra o punkty do światowego rankingu, które mogą pomóc jej dostać się do kwalifikacji do wielkoszlemowego French Open.
