Iga Świątek porównana ze światową czołówką. "Ma wszelkie narzędzia"

- Iga ma wszelkie narzędzia, by zakończyć ten rok na pozycji numer 1. Porównując Igę z trójką, czwórką najlepszych zawodniczek, bo jest przecież Barbora Krejcikova, Iga jest z nich wszystkich najbardziej stabilna. Nie ma wpadek z zawodniczkami z niższych pozycji rankingowych - przyznała w rozmowie z Interią Joanna Sakowicz-Kostecka, była tenisistka.

Iga Świątek wycofała się z turnieju w Miami, a przerwa od gry ma pozwolić jej wrócić silniejsza na wiosenną rywalizację na kortach ziemnych. I ta przerwa może wyjść jej na dobre, bo zdaniem Joanny Sakowicz-Kosteckiej Świątek powinna po niej tylko utrzymać pozycję liderki światowego rankingu i zakończyć rok ponownie na szczycie.

Zobacz wideo Po wygranej z ZSRR "Przegląd" ukazał się z poślizgiem

Była tenisistka spokojna o Świątek i jej prowadzenie w rankingu WTA

Iga Świątek wygrała w tym roku jeden turniej, w Dosze. W Dubaju przegrała w finale, a na kortach w Indian Wells dotarła do półfinału. Wciąż ma ponad dwa tysiące punktów przewagi nad drugą w rankingu Aryną Sabalenką z Białorusi. Joanna Sakowicz-Kostecka uważa, że taki stan rzeczy się nie zmieni i Sabalenka nie przegoni Świątek. Ale Białorusinka i pozostałe rywalki będą jej deptać po piętach cały czas.

- Iga ma wszelkie narzędzia, by zakończyć ten rok na pozycji numer 1. Nie chcę przy tym kreować takiej narracji, że jeśli wyprzedzi ją Aryna Sabalenka, to stanie się coś strasznego. Taki jest po prostu sport. Nie oczekujmy od innych dziewczyn tego, że będą stać z boku, przyglądać się jak Idze świetnie idzie i będzie łamać kolejne bariery, bić rekordy. Nie, one też chcą być na jej miejscu. Na tym polega sport - na rywalizacji - uważa była tenisistka w rozmowie z Interią.

Jeśli Świątek straciłaby pozycję liderki rankingu na rzecz którejś z mocniejszych rywalek w tym roku, to nie powinno się mówić o katastrofie czy tragedii. Polka miałaby wówczas dodatkową motywację do gry, czyli walkę o powrót na pierwsze miejsce. Ale Sakowicz-Kostecka podkreśla, że to mniej prawdopodobny scenariusz, bo Świątek jest najbardziej regularna w swojej grze i powinna być numer jeden na koniec roku.

- Patrząc na to, jak wygląda tenis naszej reprezentantki nawet przy jej wzlotach i upadkach, jest w stanie rywalizować z tymi dziewczynami, zawsze jest w stanie znaleźć na nie sposób. Pamiętajmy też o tym, że każda z rywalek będzie miała swoje wzloty i upadki. Porównując Igę z trójką, czwórką najlepszych zawodniczek, bo jest przecież Barbora Krejcikova, Iga jest z nich wszystkich najbardziej stabilna. Nie ma wpadek z zawodniczkami z niższych pozycji rankingowych. Bardziej skłaniam się więc ku opinii, że Iga utrzyma tę pozycję i kolejny sezon zakończy jako liderka - stwierdziła w wywiadzie.

Rywalki zmniejszyły dystans do Świątek w rankingu, dlatego presja na Polce może rosnąć. Sakowicz-Kostecka jest zdania, że nasza tenisistka może ją udźwignąć.

- Iga jest dziewczyną z takim charakterem i z taką świadomością sukcesu, że od niej będzie zależało jak sobie z tym wszystkim poradzi. Wspaniale jest być na szczycie, być numerem 1, zdobywać kolejne nagrody, ale są też cienie tego wszystkiego, czyli nieustanne mierzenie się z pewnymi oczekiwaniami ze strony kibiców, nieraz z hejtem nie tylko na płaszczyźnie sportowej, ale i społecznej. Jeżeli Iga wypracuje odpowiedni stosunek do tego, to myślę, że poradzi sobie w swojej pracy - przekonuje.

Iga Świątek jest liderką rankingu WTA równo rok. 4 kwietnia 2022 r. wskoczyła na pierwsze miejsce po tym, jak wykreślono z zestawienia dotychczasową liderkę, Ashleigh Barty. Australijka zakończyła karierę w wieku 25 lat i poprosiła federację, żeby nie notowali jej już w rankingu.

Więcej o: