Petra Kvitova (10. WTA) w sobotni wieczór nieco niespodziewanie wygrała turniej WTA 1000 w Miami. W finałowym pojedynku czeska tenisistka po bardzo dobrzej grze pokonała Jelenę Rybakinę (Kazachstan, 7. WTA) 7:6 (14:12), 6:2. Był to dla niej 30. wygrany turniej w karierze.
Petra Kvitova pokazała klasę na korcie. Potem tej klasy już jej jednak zabrakło. Zaraz po zakończeniu meczu z Rybakiną, poszła świętować triumf do swojego sztabu szkoleniowego. Na barierce przy trybunach obok jednego z trenerów była również mała dziewczynka z mamą. Obie podeszły blisko Kvitovej. Dziewczynka prosiła o autograf na piłce tenisowej. W tym momencie Petra Kvitova tylko machnęła ręką, zamiast złożyć podpis na piłce i odeszła.
Po kilku sekundach wróciła i wtedy dziewczynka z mamą znów spróbowały zdobyć autograf. Wtedy Czeszka znów machnęła kilka razy ręką. Zrobiła to jeszcze bardziej dobitnie, niż za pierwszym razem. Mało tego, mężczyzna, który chwilę wcześniej ściskał się z Czeszką, położył dłoń na ramieniu dziewczynki i lekko ją odepchnął. Całe zdarzenie pokazała oficjalna strona WTA.
Takie zachowanie Kvitovej spotkało się ze sporą krytyką internautów. Niektórzy z nich piszą o "lekceważeniu", "żałosnym zachowaniu", "nie do przyjęcia".
Kvitova po wygranej w Miami awansowała na dziesiąte miejsce w rankingu WTA oraz na piątą pozycję w rankingu WTA Race.