Iga Świątek (1. WTA) wycofała się z udziału w Miami Open. Powodem takiej decyzji tenisistki były problemy zdrowotne. "Wiecie, że w i po Doha, zmagałam się z ostrą infekcją. Byłam dopuszczona do gry, ale silny epizod kaszlowy doprowadził do urazu żebra. Niestety, ciągle odczuwam duży ból i dyskomfort i nie jestem w stanie w tym momencie grać. Potrzebuję przerwy, by wyzdrowieć i muszę zrezygnować z Miami Open i Billie Jean King Cup" - przekazała na Twitterze.
Tym samym Polka straciła szansę na obronę zeszłorocznego trofeum. Nie zdołała wygrać również Indian Wells, gdzie w półfinale wyeliminowała ją Jelena Rybakina (7. WTA; 2:6, 2:6). Kazaszka jest jedną z głównych rywalek Świątek i świetnie sobie radzi na zawodach w Miami. Tenisistka awansowała już do finału, a na konferencji po meczu z Martiną Trevisan (24. WTA; 6:3, 6:0) poruszyła temat urazu Polki. - Iga w zeszłym roku radziła sobie naprawdę dobrze, ale nawet w tym roku myślę, że jest podobnie. Po prostu miała pecha z kontuzją - powiedziała.
Kazaszka wygrała Indian Wells, pokonując w finale Arynę Sabalenkę (2. WTA; 7:6, 6:4) i jest na najlepszej drodze do sięgnięcia po tytuł w Miami. Tenisistka wyjawiła także, jak czuje się z możliwością wygrania zarówno Indian Wells jak i Miami Open. - Staram się skupiać na każdym kolejnym meczu. Wiem, że Iga to zrobiła (wygrała Indian Wells i Miami Open - przyp. red.). Za to ma u mnie wielki szacunek, ponieważ jest to bardzo trudne. W Miami są inne warunki - dodała.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W finale Miami Open Rybakina zmierzy się z Petrą Kvitovą (12. WTA) lub Soraną Cirsteą (74. WTA). Decydujący mecz zaplanowany jest na najbliższą sobotę. Iga Świątek powinna wrócić na korty w połowie kwietnia, kiedy to planuje wziąć udział w turnieju WTA w Stuttgarcie.