Sabalenka tłumaczy się po sensacyjnej porażce. Zaskakująco: "Piłka za bardzo latała"

- Zmagałam się z trudnymi warunkami, upałem. Czułam, że piłka za bardzo latała i nie mogłam znaleźć kontroli - powiedziała Aryna Sabalenka po porażce w ćwierćfinale turnieju WTA w Miami. Zapowiedziała też, że zrobi wszystko, aby pokazać jak najlepszą formę w startach na kortach ziemnych.

Aryna Sabalenka (2. WTA) była jedną z faworytek do triumfu w turnieju WTA w Miami, zwłaszcza po tym, jak z powodu kontuzji z rywalizacji wycofała się Iga Świątek (1. WTA). Białorusinka dosyć niespodziewane odpadła w ćwierćfinale po porażce 4:6, 4:6 z Soraną Cirsteą (74. WTA).

Zobacz wideo Iga Świątek niszczy marzenia rywalek. Coś niebywałego

Aryna Sabalenka skomentowała porażkę w turnieju WTA w Miami. "Zacznę pracę od nowa"

W ostatnim meczu Sabalenka po raz kolejny miała problem z serwisem. Od początku sezonu popełniała mniej podwójnych błędów niż w przeszłości, lecz przeciwko Rumunce zaliczyła ich sześć. Sama uważa, że nie tylko to przesądziło o jej porażce. - To zdecydowanie nie był mój najlepszy mecz. Zmagałam się z trudnymi warunkami, upałem. Czułam, że piłka za bardzo latała i nie mogłam znaleźć kontroli, zapanować nad nią. Starałam się dać z siebie wszystko do ostatniego punktu. Po prostu nie mogłam się dostosować do tych warunków. Następnym razem postaram się zagrać lepiej - powiedziała, cytowana przez tennisuptodate.com.

Wiceliderka światowego rankingu wie, co powinna zrobić, aby dalej osiągać sukcesy. - Po prostu skupić się na sobie, nie myśleć o mediach społecznościowych, ludziach, oczekiwaniach. Robię swoje i wierzę, że jeśli będę grała na tym samym poziomie lub nawet lepiej, to zwycięstwa przyjdą. Muszę po prostu dalej ciężko pracować - stwierdziła.

Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Turniej w Miami odbywa się na kortach twardych, a niedługo zawodniczki przeniosą się na korty ziemne. Sabalenka zapowiada, że i tam będzie chciała pokazać się z jak najlepszej strony. - Zresetuję się i zacznę pracę od nowa. Zrobię wszystko, aby mieć pewność, że w tym sezonie przeniosę mój najlepszy tenis na korty ziemne - zakończyła.

W półfinale turnieju w Miami Sorana Cirstea zagra albo z Petrą Kvitovą (15. WTA), albo z Jekateriną Aleksandrową (18. WTA). W drugim starciu półfinałowym Jessica Pegula (3. WTA) zmierzy się z Jeleną Rybakiną (7. WTA).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.