Djokovic się doczekał! Najprawdopodobniej będzie mógł zagrać w US Open

Amerykański senat przegłosował zniesienia stanu wyjątkowego, który nakazywał obcokrajowcom konieczność szczepienia na COVID-19, aby dostać się do kraju. To oznacza, że Novak Djoković będzie mógł zagrać w tegorocznym US Open, gdy prezydent Joe Biden podpisze decyzję.

Novak Djoković z powodu braku szczepienia przeciwko COVID-19 nie otrzymał wizy na wjazd na teren Stanów Zjednoczonych i nie zagrał w Indian Wells oraz w trwającym turnieju w Miami. Nie pomogły prośby ze strony organizatorów, a w sprawę zaangażowany został nawet prezydent kraju Joe Biden, do którego senatorowie stanu Floryda wysłali list, wstawiając się za Serbem.

Zobacz wideo "Polski Thomas Mueller". Lewandowski wreszcie będzie miał partnera

Senat przegłosował zniesienie restrykcji. Djoković oczekuje na ruch prezydenta

Teraz ponownie od prezydenta Stanów Zjednoczonych zależny będzie udział byłego lidera światowego rankingu w ostatnim kalendarzowym turnieju wielkoszlemowym US Open. Impreza w Nowym Jorku odbędzie się tradycyjnie na przełomie sierpnia i września. Djoković wygrywał tam trzykrotnie. Ostatni raz w 2018 roku.

Senat USA przegłosował uchylenie narodowego stanu wyjątkowego spowodowanego pandemią koronawirusa, który został wprowadzony przez byłego prezydenta Donalda Trumpa na początku 2020 roku. Większość senatorów Stanów Zjednoczonych była za zakończeniem stanu wyjątkowego. W zeszłym miesiącu Izba Reprezentantów również przegłosowała uchylenie deklaracji. To oznacza, że jeśli prezydent Joe Biden podpisze decyzję, do kraju będą mogli wjechać również niezaszczepieni cudzoziemcy. Obecne przepisy nakazujące przyjeżdżającym do Stanów Zjednoczonych obowiązek szczepienia obowiązują do 10 kwietnia.

- US Open to dla mnie najważniejszy turniej w USA. Naprawdę chcę tam być i zagrać - powiedział niedawno Djoković w rozmowie w telewizji "CNN". Triumfator tegorocznego Australian Open zdradził również swoje podejście do całej sprawy. - Szkoda, że nie mogłem zagrać w Indian Wells oraz w Miami. Uwielbiam te turnieje. Ale nie, nie żałuję [opuszczenia ich]. Przez całe życie nauczyłem się, że żal tylko cię powstrzymuje i sprawia, że żyjesz przeszłością, nie chcę tego robić - wyznał Serb. 35-latek niedawno stracił pozycję lidera światowego rankingu na rzecz Carlosa Alcaraza.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.