Turniej ATP 1000 w Miami wkracza w decydującą fazę. W meczu trzeciej rundy zmierzyło się dwóch rozstawionych zawodników - Alejandro Davidovich Fokina (25. ATP) oraz Tommy Paul (19. ATP). Lepszy w dwóch setach okazał się wyżej notowany Amerykanin, który jako pierwszy zameldował się w czwartej rundzie.
Obaj panowie grali ze sobą już w styczniu podczas tegorocznego Australian Open. Wówczas po blisko czterogodzinnej batalii na maksymalnym dystansie pięciu setów wygrał Tommy Paul. W Miami reprezentant gospodarzy mógł cieszyć się ze zwycięstwa zdecydowanie szybciej. Triumfował w dwóch setach 6:3, 7:5.
To mogłoby być zwycięstwo jak każde inne, gdyby nie fenomenalna statystyka 25-letniego Amerykanina przeciwko reprezentantom Hiszpanii. Pokonanie Alejandro Davidovicha Fokiny było dla niego dwunastym zwycięstwem z rzędu przeciwko zawodnikowi rodem z Półwyspu Iberyjskiego. W tym czasie dwukrotnie pokonywał Fokinę, ale na rozkładzie ma również Rafael Nadala czy Carlosa Alcaraza. Amerykanin ma na nich patent.
Co ciekawe to właśnie lider światowego rankingu może być następnym rywalem Paula w Miami. Musi się tylko uporać w swoim meczu trzeciej rundy z Dusanem Lajoviciem (76. ATP). Hiszpan będzie zdecydowanym faworytem tej konfrontacji.
W turnieju wciąż gra Hubert Hurkacz. Polak jest już w trzeciej rundzie po pokonaniu Thanasiego Kokkinakisa 6:7, 7:6, 7:6. Obaj spędzili na korcie ponad trzy i pół godziny. W następnej fazie turnieju Hurkacz zagra z Francuzem Adrianem Mannarino.