Paula Badosa (21. WTA) wywalczyła w czwartek awans do III rundy turnieju WTA 1000 w Miami. Hiszpanka w pierwszym meczu zmierzyła się z Niemką Laurą Siegemund (114. WTA). Znacznie niżej sklasyfikowana zawodniczka sprawiła faworytce niespodziewane problemy. Spotkanie trwało prawie aż trzy godziny i zakończyło się zwycięstwem Badosy 7:6(7-2), 4:6, 6:2.
Hiszpanka zaimponowała kibicom nie tylko grą przeciwko rywalce. Przy prowadzeniu 3:0 z trzecim secie Siegemund poprosiła o przerwę medyczną i pomoc masażysty. Badosa postanowiła wykorzystać przedłużającą się przerwę w nietypowy sposób. Wręczyła rakietę mężczyźnie odpowiedzialnemu za podawanie piłek, aby z nią poodbijał. Po początkowym zdziwieniu na twarzy mężczyzny pojawił się szeroki uśmiech.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Sytuacja sprawiła ogromną radość samemu zainteresowanemu, który zaprezentował się z całkiem dobrej strony. Była to też świetna rozgrywka dla zgromadzonej publiczności, która dopingowała mężczyźnie. Po kilku wymianach nie zabrakło tradycyjnego podania dłoni i oklasków kibiców. Nagranie ukazujące te obrazki stało się hitem internetu.
Badosę w III rundzie turnieju w Miami czeka trudne zadanie. Zmierzy się z Kazaszką Jeleną Rybakiną (7. WTA), czyli triumfatorką zakończonego w niedzielę turnieju w Indian Wells. Hiszpanka rywalizowała również w grze podwójnej, gdzie jej partnerką była Ons Jabeur (5. WTA). Hiszpańsko-tunezyjski duet odpadł jednak już w I rundzie, przegrywając w czwartek 4:6, 4:6 z kazasko-amerykańską parą Anna Danilina/Asia Muhammad.