Hubert Hurkacz (9. ATP) w następnych dniach będzie rywalizował w turnieju ATP 1000 w Miami. Polak został rozstawiony z "ósemką" i w I rundzie ma wolny los. Jego pierwszego rywala wyłoni mecz pomiędzy Australijczykiem Thanasim Kokkinakisem (94. ATP) i Belgiem Zizou Bergsem (135. ATP). Mecz ten zaplanowano na czwartek.
Hurkacz został również zgłoszony do turnieju deblowego, gdzie w parze z Amerykaninem Johnem Isnerem miał bronić wywalczonego przed rokiem tytułu. Tak się jednak nie stanie, bowiem polsko-amerykański duet zdecydował się wycofać z rywalizacji. Powód nie jest znany. Polak i Amerykanin w pierwszym meczu mieli się zmierzyć w czwartek z amerykańską parą Nathaniel Lammons/Jackson Withrow.
Hurkacz i Isner w ubiegłorocznych zmaganiach w Miami stworzyli świetny duet. W drodze do tytułu stracili tylko jednego seta, a w III rundzie pokonali rozstawioną z "dwójką" amerykańsko-brytyjską parę Rajeev Ram/Joe Salisbury. W finale Polak i Amerykanin okazali się lepsi od Holendra Wesleya Koolhofa i Brytyjczyka Neala Skupskiego, wygrywając 7:6(7-5), 6:4.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Polsko-amerykański duet później próbował jeszcze swoich sił w turnieju w Madrycie. Na mączce zaprezentowali się równie dobrze, docierając do półfinału. Tam lepszy okazał się debel Koolhof/Skupski. Hurkacz i Isner po raz ostatni połączyli siły w Cincinnati, gdzie odpadli już w I rundzie.
Hurkacz ma w dorobku cztery tytuły deblowe. Ostatni wywalczył w zeszłym roku w Stuttgarcie, w parze z Chorwatem Mate Paviciem. Polak może się też pochwalić sześcioma tytułami w rywalizacji singlowej. Szóste trofeum wywalczył w lutym tego roku podczas zmagań w Marsylii.