Iga Świątek (1. WTA) niedawno zakończyła udział w turnieju Indian Wells. Polka dotarła do półfinału, gdzie przegrała z późniejszą triumfatorką Jeleną Rybakiną (Kazachstan, 7. WTA) 2:6, 2:6. Teraz 21-latka miała grać w Miami Open, ale musiała zrezygnować z udziału w turnieju ze względu na uraz. - Niestety, ciągle odczuwam duży ból i dyskomfort i nie jestem w stanie w tym momencie grać. Potrzebuję przerwy, by wyzdrowieć - napisała Polka w mediach społecznościowych.
Potwierdziło się zatem, że Iga Świątek nie weźmie udziału w dwóch najbliższych turniejach: Miami Open i Billie Jean King Cup, a także w starciu reprezentacji Polski z Kazachstanem. Ta wymuszona nieobecność może mieć również fundamentalne znaczenie dla rankingu WTA. Już obecne zestawienie WTA Live wygląda dla Polki bardzo niekorzystnie, o czym świadczy jej dorobek w postaci 8975 punktów. Znajdująca się tuż za nią Aryna Sabalenka (2. WTA) ma 6740 pkt i każde zwycięstwo Białorusinki zmniejszy między nimi dystans.
Media po rezygnacji Świątek wykazują zrozumienie i żal, że zdrowie nie pozwoli jej w najbliższym czasie na grę. "Nie jest to wiadomość, którą człowiek chciał rano przeczytać, ale zdrowie jest najważniejsze. Ryzyko związane z pogłębieniem kontuzji nie ma sensu. Zbliża się intensywny okres mączki. Team Igi jest mądry, więc wiedzą, co robić." - napisał na Twitterze Dawid Żbik, dziennikarz Eurosportu.
"Miami Open i mecz Kazachstan - Polska bez Igi Świątek. Nie układa się ten sezon po myśli" - dodał użytkownik Hubert Błaszczyk.
"Bolesna decyzja o rezygnacji. Iga Świątek wycofuje się z Miami Open, nr 1 na świecie ma kontuzję żeber." - czytamy we wpisie dziennikarza i analityka sportowego Oscara Malibrana.
"Niestety" - tylko tyle napisał dziennikarz Canal+ Bartosz Ignacik.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
- Najważniejsze jest dla mnie, mimo wszystko, by podejmować decyzje racjonalne i niekoniecznie patrzeć tylko na to, że muszę bronić punkty, utrzymywać swoją pozycję w rankingu. Zdrowie zawsze jest dla mnie priorytetem, więc dlatego się wycofałam i zdecydowałam, że nie warto ryzykować - powiedziała Iga Świątek w rozmowie z CANAL+ Sport.