Za nami turniej Indian Wells, w którym najlepsza okazała się Jelena Rybakina. Kazaszka pokonała w finale Arynę Sabalenkę 7:6, 6:4. Iga Świątek świetnie rozpoczęła te zawody, ale zakończyła je na etapie półfinału. Wyeliminowała ją późniejsza triumfatorka (2:6, 2:6). Tym samym Polka nie obroniła zeszłorocznego tytułu.
Mimo porażki w półfinale Iga Świątek utrzymała pozycję liderki w rankingu WTA, ale jej przewaga stopniała. Polka straciła 610 punktów i po raz pierwszy od wygrania zeszłorocznego US Open ma ich na koncie mniej niż 10 tysięcy. Zajmująca drugie miejsce Aryna Sabalenka traci do niej 3235 punktów. Ogólnie w czołówce nie doszło do wielu zmian. Na czwarte miejsce wskoczyła Caroline Garcia, wyprzedzając Ons Jabeur. O trzy pozycje z kolei awansowała Jelena Rybakina. Kazaszka obecnie plasuje się na siódmej lokacie.
Historyczny sukces odniosła Magda Linette. Mimo że odpadła z Indian Wells już w drugiej rundzie (porażka 6:7, 2:6 z Emmą Raducanu), Polka po raz pierwszy w karierze awansowała do najlepszej dwudziestki rankingu i wyprzedza między innymi Madison Keys (21. WTA) oraz Jelenę Ostapenko (22. WTA). Tym samym po raz pierwszy w historii dwie Polki znalazły się w najlepszej dwudziestce tego zestawienia.
Najnowszy ranking WTA
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Iga Świątek nie ma dużo czasu na odpoczynek i już niedługo weźmie udział w Miami Open. Polka zmagania rozpocznie od drugiej rundy i zmierzy się z lepszą z pary Katerina Siniakova - Claire Liu. Drabinka nie należy do najłatwiejszych. Już w ćwierćfinale Polka może trafić między innymi na swoją pogromczynię i triumfatorkę Indian Wells - Jelenę Rybakinę.
Świątek będzie w Miami broniła też punktów. Zeszłoroczny triumf wiązał się z 1000 pkt na jej koncie. Jeśli w tegorocznej edycji nie uda jej się tego powtórzyć, liczba ta spadnie. To z kolei szansa dla rywalek na zmniejszenie straty do liderki rankingu WTA.