• Link został skopiowany

Hurkacz świetnie zaczął, ale rywal był zbyt silny. Polak odpadł z Indian Wells

Hubert Hurkacz przegrał 6:4, 2:6, 4:6 z Amerykaninem Tommy'm Paulem w trzeciej rundzie turnieju w Indian Wells. Dla Polaka to kolejna porażka z rywalem z szerokiej światowej czołówki w tym sezonie.
Indian Wells Tennis
Fot. Mark J. Terrill / AP Photo

Polaka, który w rankingu ATP plasuje się na 11. pozycji, w trzeciej rundzie turnieju w Indian Wells czekało trudne zadanie. Naprzeciw niego stanął Tommy Paul, Amerykanin, który na początku sezonu osiągnął życiową dyspozycję i aktualnie jest 19. rakietą świata. 25-latek niedawno dotarł do swojego pierwszego półfinału wielkoszlemowego w Melbourne, a w marcu grał finał w Acapulco. Przegrał z Alexem De Minaurem.

Zobacz wideo Historyczny moment dla polskiego tenisa. "Trudno to będzie powtórzyć"

Hurkacz lepszy w pierwszym secie. Rywal pomagał błędami

Poziom pierwszego seta nie odzwierciedlał wysokiej pozycji i dobrej formy obu zawodników. Oglądaliśmy w nim mnóstwo prostych błędów czy złego timingu uderzenia, zwłaszcza ze strony Paula, który już po pięciu gemach miał na swoim koncie dziesięć niewymuszonych błędów. To jednak Amerykanin pierwszy przełamał serwis Polaka. Na szczęście nie potwierdził swojej przewagi i Hurkacz szybko odrobił stratę. 

Następne minuty i gemy to ponownie więcej błędów niż udanych czy efektownych akcji. Zawodnicy mieli problem z utrzymaniem piłki w korcie, ale wygrywali swoje gemy serwisowe, głównie za sprawą właśnie podania. Niespodziewanie przy stanie 5:4 i serwisie Paula pojawiła się szansa dla Hurkacza na przełamanie, dające zwycięstwo w secie.

Zaczęło się od 0:30 - podwójny błąd i nieudana akcja serve&volley - ale następnie Amerykanin wygrał dwa punkty z rzędu. Kolejne padły już łupem Polaka. Efektowna zwłaszcza była piłka setowa, gdy Wrocławianin bronił się głęboko, ale piłka wracała na stronę Paula, który zirytowany popełnił prosty błąd. Jego backhand wylądował w siatce, a Hubert Hurkacz zapisał pierwszą partię na swoim koncie.

Przewagę Polaka było widać również w statystykach. Zagrał on osiem winnerów, przy sześciu rywala. Paul popełnił aż piętnaście niewymuszonych błędów, Hurkacz pięć. Wyżej notowany tenisista miał również lepszy bilans serwisowy - 6 asów i 88% punktów po pierwszym podaniu.

Paul wrócił na swój normalny poziom i zaczęły się problemy

W drugim secie Amerykanin przypomniał sobie, że jest dziewiętnastą rakietą świata i przestał popełniać błędy. Jak "złapał" Hurkacza w pierwszym gemie, tak już nie puścił. Szybko przełamał Polaka, nawet dwukrotnie, i zrobiło się 4:0. Tommy Paul takiej przewagi nie mógł zmarnować i wygrał drugą partię do dwóch. Wrocławianin miał w tym fragmencie meczu ogromne problemy na returnie. Większość z nich psuł, choć serwisy rywala nie były aż tak groźne. Dość powiedzieć, że 25-latek wygrał 100% punktów po pierwszym podaniu.

Hubert Hurkacz musiał się szybko obudzić, gdyż rywal przestał popełniać błędy, a Polak nie potrafił przejąć inicjatywy w wymianie. Pierwszy gem serwisowy był dobrym prognostykiem. Wrocławianin zagrał cztery ofensywne akcje i zapisał go na swoim koncie. Momentum wciąż było jednak po stronie Paula, który wypracował sobie dwa break pointy przy stanie 1:1. Na szczęście ich nie wykorzystał, a Hurkacz dwoma dobrymi serwisami zamknął gema i wyszedł na delikatne prowadzenie. Następnie to Polak miał dwie szanse na przełamanie, ale zostały one obronione przez rywala.

Decydujące dla losów finałowej partii były dwa gemy w środku seta. Przy stanie 3:3 i Polak został przełamany. Hurkacz przy break poincie popełnił podwójny błąd serwisowy i ze wściekłości chciał aż połamać rakietę. Frustrację w Polaku wygenerował również kolejny gem, w którym miał aż trzy szanse na rebreak, ale popełnił dwa proste błędy z backhandu. Po jednym z nich aż wybił piłkę ze złości na drugą stronę i prawie trafił ball boya. Od razu uniósł ręce w geście przeprosin. Po blisko dziewięciominutowym Paul zapisał piątego gema na swoim koncie.

Szóstego, a zarazem całe spotkanie kilka chwil później. Ostatni gem serwisowy Amerykanina odbył się bez historii i 4:6, 6:2, 6:4 pokonał Huberta Hurkacza w meczu trzeciej rundy turnieju w Indian Wells. W następnej rundzie zmierzy się z Felixem Augerem-Aliassimem.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: