Najpierw przeszkadzała flaga Ukrainy. Teraz prowokacja. W WTA zadowoleni? Rosjanka kpi w żywe oczy

Anastazja Potapowa została bohaterką kolejnego skandalu. Przed meczem z Jessicą Pegulą Rosjanka wyszła na kort w koszulce Spartaka Moskwa. Jej gest odebrano nie tylko jako poparcie dla trwającej wojny w Ukrainie, ale i złamanie zasad wyznaczonych przez WTA.

Anastazja Potapowa (28. WTA) nie zaliczy turnieju Indian Wells do udanych. W drugiej rundzie Rosjanka pokonała Xyiu Wang (59. WTA) 4:6, 7:6 (4), 6:2, ale już w kolejnym meczu uległa Jessice Peguli (3. WTA) 6:3, 4:6, 5:7. Choć 21-latka lepiej rozpoczęła to spotkanie, wygrywając pierwszego seta, to później w jej grę wkradła się nerwowość, co bez zawahania wykorzystała Amerykanka. Jednak więcej niż o przebiegu spotkania, mówiło się o skandalu, który jeszcze przed rozpoczęciem starcia wywołała Potapowa. Tenisistka po raz kolejny okazała solidarność z ojczyzną, mimo zakazów WTA i trwającej wojny w Ukrainie. 

Zobacz wideo Historyczny moment dla polskiego tenisa. "Trudno to będzie powtórzyć"

Anastazja Potapowa szokuje. Znów zamanifestowała poparcie dla Putina

Potapowa zaskoczyła kibiców zebranych na trybunach Indian Wells i wyszła na kort w koszulce drużyny piłkarskiej Spartaka Moskwa. To 10-krotny mistrz Rosji i 12-krotny mistrz ZSRR. Jej gest odebrano w sposób jednoznaczny - jako wsparcie dla działań Władimira Putina. 

Wielu kibiców oburzyło się widokiem Potapowej w barwach rosyjskiego klubu. Podkreślili, że właśnie złamała zasady panujące w tenisie, które wprowadzono po inwazji na Ukrainę. Wówczas organizacje WTA i ATP pozwoliły na udział Rosjan w turniejach, ale pod pewnymi warunkami, m.in. występ pod neutralną flagą i powstrzymywanie się od manifestowania poparcia dla państwa najeźdźcy. Potapowa mogłaby nawet zostać zdyskwalifikowana za swoje zachowanie, ale ostatecznie nie poniesie konsekwencji, ponieważ i tak zakończyła już udział w Indian Wells. 

Jak zauważyli internauci, to nie pierwszy raz, kiedy Potapowa w taki sposób manifestuje poparcie dla Rosji. Już podczas WTA w Dubaju tenisistka wstawiła na Instagrama zdjęcie, na którym pozuje z koszulką Spartaka. Wówczas jednak nie pojawiła się w niej na korcie.

 

Wielkie kontrowersje Potapowa wywołała też podczas ubiegłorocznego WTA w Cincinnati. Wówczas w spotkaniu ze swoją rodaczką Aliną Kalinskają poskarżyła się sędzi Morgane Larze na kobietę siedzącą na trybunach. Ta trzymała flagę w barwach Ukrainy. Organizatorzy turnieju próbowali namówić kibickę, by dobrowolnie opuściła trybuny, sugerując, że w innym wypadku zadzwonią po policję. Widzowie z kortu numer 8 stanęli w jej obronie. Przekonywali, że nie robi nic złego. Ostatecznie fanka nie chciała doprowadzać do sytuacji, w której wyprowadzą ją policjanci i sama opuściła trybuny.

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl

Zachowanie Potapowej oburzyło kibiców tenisa, którzy nadal domagają się wykluczenia Rosjan z rywalizacji. Tylko że zarówno WTA, jak i ATP są dalekie od podjęcia takiej decyzji. W poprzednim roku wyłamali się jedynie brytyjscy organizatorzy Wimbledonu, którzy nie dopuścili do startu obywateli z państwa najeźdźcy. Jednak w tym roku zakaz ma już zostać zniesiony, o czym poinformowało "Daily Mail"  i Rosjanie oraz Białorusini wystąpią w londyńskim turnieju wielkoszlemowym

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.