Iga Świątek (1. WTA) od 4 kwietnia 2022 roku pozostaje na szczycie rankingu WTA. Polka zdominowała poprzedni sezon, a w tym roku wygrała już jeden turniej, broniąc wywalczonego przed rokiem trofeum w Dosze. Teraz czeka ją walka o obronę tytułu w WTA 1000 w Indian Wells. Pierwszą rywalką liderki światowego rankingu była Amerykanka Claire Liu (56. WTA). Polka wygrała w dwóch krótkich setach.
Świątek w ostatnim czasie prezentowała formę, którą imponowała w poprzednim roku. Dość stwierdzić, że w drodze po zwycięstwo w Dosze straciła tylko pięć gemów. Zdaniem Coco Gauff (6. WTA) Polka nie jest jednak nie do pokonania. - Oczywiście Iga radzi sobie naprawdę dobrze, ale nikt nie patrzy na nią jak na jakiś niemożliwy cel. Ona jest tenisistką jak my wszystkie. Nie próbuję bagatelizować jej osiągnięć, wiele razy mnie pokonała - stwierdziła na konferencji prasowej. Amerykanka mierzyła się z Polką sześciokrotnie i w żadnym meczu nie wygrała nawet seta.
- Czuję, że nie można patrzeć na to w ten sposób. Ona w tym momencie się wyróżnia, ale trzeba na to patrzeć z dystansem, ponieważ ty sama chcesz być na jej miejscu - dodała.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Amerykanka porównała przy okazji Świątek do "wielkiej trójki", czyli Rafaela Nadala, Novaka Djokovicia i Rogera Federera. - Jest jedną z tych zawodniczek, od których trzeba się trochę uczyć, ale nie należy ich stawiać zbyt wysoko na piedestale, ponieważ to twoja przeciwniczka. Taka sytuacja miała miejsce, chociażby za czasów "wielkiej trójki". To taka sama sytuacja. Rywale muszą postawić ich na tym piedestale, ale kiedy z nimi grają, nie mogą myśleć o wszystkim, co zrobili na korcie - podsumowała.
Gauff ma już za sobą pierwsze spotkanie w Indian Wells. Szósta rakieta świata pokonała w II rundzie 6:2, 6:4 Hiszpankę Cristinę Bucsę (90. WTA). Teraz zmierzy się z Czeszką Lindą Noskovą (54. WTA).