Hubert Hurkacz (ATP 11) po porażce z Novakiem Djokoviciem (ATP 1) w ćwierćfinale turnieju ATP 500 w Dubaju przystępuje do rywalizacji w Indian Wells. Rozstawiony z numerem dziewiątym wrocławianin w pierwszej rundzie miał wolny los. Grę rozpocznie od drugiej, w której zmierzy się z kwalifikantem Alexeiem Popyrinem (ATP. 101) z Australii.
Hurkacz i Popyrin do tej pory mieli okazję rywalizować tylko raz - dwa lata temu również w drugiej rundzie Indian Wells. Wówczas górą był Polak. Wygrał w niecałe półtorej godziny 6:1, 7:5. Teraz także będzie faworytem. Obu tenisistów w światowym rankingu dzieli bowiem aż 90 pozycji. Popyrin o prawo gry musiał zresztą walczyć w kwalifikacjach i awansował jako... szczęśliwy przegrany. Uległ w nich Japończykowi Taro Danielowi (ATP. 103). Wykorzystał jednak szansę i w pierwszej rundzie turnieju głównego wygrał z Chińczykiem Zhinzhenem Zhangiem (ATP. 93) 6:4, 5:7, 6:1.
Jeśli Hurkacz spełni oczekiwania i awansuje do trzeciej rundy, jego kolejnym rywalem będzie zwycięzca pojedynku Jan-Lennard Struff (ATP. 134) - Tommy Paul (ATP. 19). Zanim jednak wyjdzie na kort w Indianapolis, do rywalizacji w turnieju kobiecym w sobotni wieczór przystąpią dwie polskie zawodniczki. Magda Linette (WTA. 21) o 20.00 zmierzy się z Emmą Raducanu (WTA. 77), a Iga Świątek (WTA. 1) nie wcześniej niż o 21.30 rozpocznie mecz z Amerykanką Claire Liu (WTA. 56).
Hubert Hurkacz i Alexei Popyrin mają pojawić się na korcie numer 4 w sesji popołudniowej w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu. Wiadomo, że mecz rozpocznie się nie wcześniej niż o godz. 2:00. Transmisję spotkania można będzie obejrzeć w Polsacie Sport oraz w internecie w płatnym serwisie Polsat Box Go.