Rywalizacja w turnieju Masters w amerykańskim Indian Wells rozpoczęła się już w środę. Wówczas do akcji weszły zawodniczki o niższym rankingu, które po zwycięstwach zostały dodane do wyżej notowanych rywalek. Wśród tych drugich znalazły się Iga Świątek (1. WTA) oraz Magdalena Linette, które w rankingu WTA wciąż zajmują wysokie pozycje.
Trudna przeprawa na początek. Linette zagra z triumfatorką US Open
Niestety dla Magdaleny Linette, już pierwszy mecz będzie niezwykle trudny. W 1/32 finału doświadczona polska tenisistka zagra z triumfatorką US Open z 2021 roku, Emmą Raducanu. Na ten moment trudno wskazać faworytkę spotkania, gdyż forma obu Pań potrafi wznosić się i opadać w najbardziej niespodziewanych momentach.
Problemy z formą i kontuzjami
Dla zdecydowanie wyżej notowanej Polki, spotkanie z Raducanu będzie okazją do przełamania po kilku zdecydowanie słabszych tygodniach. Po Australian Open 31-letnia zawodniczka szybko odpadała z turniejów w Meridzie i Austin, gdzie według rankingu powinna dochodzić do dalszych faz. Lepsze okazywały się jednak Rebecca Peterson (103. WTA) i Wawrara Graczewa (66. WTA).
W przypadku Raducanu trudno mówić o stałej i równej formie. Indian Wells jest dla Brytyjki, która w pierwszej rundzie pokonała Dankę Kovinić (62. WTA), pierwszym turniejem od wielkoszlemowego Australian Open. W ostatnim czasie zwyciężczyni US Open z 2021 roku narzekała na powracającą kontuzję nadgarstka, która wciąż utrudnia jej grę. W każdym spotkaniu ból może mieć jednak różną siłę.
Spotkanie obu tenisistek w słonecznej Kalifornii powinno rozpocząć się o 20:00 polskiego czasu. Eksperci wciąż nie są zgodni, która z zawodniczek będzie faworytką. Większość skłania się jednak ku rywalce Magdaleny Linette.
