Ukraińska tenisistka nie podała ręki rywalce z Rosji. "Nieprofesjonalne zachowanie"

Dominik Senkowski
Ukrainka Marta Kostiuk wygrała w Austin pierwszy turniej WTA w karierze. W finale pokonała Warwarę Graczową, a po meczu nie podała Rosjance ręki. - Słyszałem głosy, że Marta zachowała się nieprofesjonalnie i że tenis powinien być poza polityką. Ludzie po prostu nie rozumieją, przez co przechodzi każdy Ukrainiec - mówi Sport.pl ukraiński dziennikarz sportowy Serhii Kontorchik.

Marta Kostiuk to kolejna tenisistka, która dołożyła do swojej kolekcji tytuł WTA. Ukrainka wygrała w sobotę turniej w Austin. W finale pokonała Rosjankę Warwarę Graczową 6:3, 7:5, która wcześniej wyeliminowała z imprezy najwyżej rozstawioną Magdę Linette.

O Kostiuk głośno było już pięć lat temu, gdy mając 15 lat doszła niespodziewanie do trzeciej rundy Australian Open. Dzięki temu została najmłodszą uczestniczką tej fazy turnieju wielkoszlemowego od US Open 1997. Wydawało się, że ukraińska tenisistka za moment podbije tenisowy świat, ale tak się nie stało.

Zobacz wideo Historyczny moment dla polskiego tenisa. "Trudno to będzie powtórzyć"

"Za wcześnie zaczęła"

- Być może kariera Marty zaczęła się zbyt wcześnie. Prawdopodobnie nie była gotowa na zwiększone zainteresowanie i oczekiwania. Pojawiła się presja związana z niemożności przekucia talentu na świetne wyniki. Miała też kilka nieprzyjemnych kontuzji, które przeszkadzały w pełnym treningu i występach. Teraz myślę, że Marta odnajduje właściwą równowagę i zobaczymy, kiedy wzniesie się na najwyższy poziom - tłumaczy Sport.pl dziennikarz Serhii Kontorchik z ukraińskiego portalu tenisowego btu.org.ua.

Przez kolejne lata notowała lepsze i gorsze rezultaty. Polscy kibice pamiętają zapewne jej sukces sprzed dwóch lat w Paryżu. Doszła wtedy do czwartej rundy Roland Garros, gdzie przegrała z Igą Świątek 3:6, 4:6. W Australian Open już trzykrotnie była w trzeciej rundzie (także 2022 i 2023), w US Open raz w 2020 roku.

- Myślę, że nie powinniśmy być zaskoczeni jej sukcesem w Austin. Obserwujemy Martę przez całą karierę i widać, że nieustannie stara się być najlepszą wersją samej siebie na korcie. To wymaga odwagi i osobiście uważam, że jest to jedna z jej najlepszych cech, którą rozwinęła i z której korzystała w USA - mówi nam Mykyta Peretyatko, kolega redakcyjny Kontorchika.

Co się zmieniło?

- Widać, że dojrzewa i staje się bardziej stabilna. Jej umiejętności pozwalają pokonywać najlepsze tenisistki świata i sama może należeć do czołówki. Od niedawna ma nowego trenera, Stasa Khmarsky'ego i świetnie się z nim dogaduje - wskazuje Kontorchik.

Ukraińcy twierdzą, że nowy szkoleniowiec ma lepsze relacje z tenisistką, co przekłada się na wyniki, bo w samej grze czysto technicznie nie zmieniło się wiele. - Marta ma agresywny styl. To wymaga pewności siebie i wiary w rozwój. Ważne jest też, aby przejść przez sezon bez kontuzji, poczuć, że może pokonać najlepsze zawodniczki i sama wznieść się na ich poziom. Myślę, że zwycięstwo w Austin da jej rozpęd, którego potrzebuje - mówi Kontorchik. 

Po finale w Austin świat pisał o gestach i słowach ukraińskiej tenisistki. - Do wszystkich na trybunach i do tych, którzy oglądają to w telewizji, szczególnie Ukraińców, chcę powiedzieć: Sława Ukrainie - tak Kostiuk rozpoczęła krótkie przemówienie. - Chcę zadedykować ten tytuł Ukrainie i wszystkim tym, którzy teraz walczą i umierają - dodała.

Ukraińcy dumni 

Po ostatniej piłce 20-latka nie podeszła do Graczowej, żeby podziękować za wspólną grę, a poszła prosto do sędziego, któremu podała dłoń. - Marta jest odważna nie tylko na korcie, ale także w wypowiedziach na temat rosyjskiej agresji. To coś, z czego my, Ukraińcy, jesteśmy bardzo dumni - mówi nam Peretyatko.

- Ważne jest, aby Ukraińcy wygrywali także w sporcie, aby pojawiała się na świecie nasza flaga. Trzeba pokazywać, że Ukraina żyje, walczy i pokonuje bardzo trudnego wroga. Co do jej zachowania - oczywiście wiedzieliśmy, że tak będzie. Marta powiedziała, że nie podałaby ręki temu, kto nie potępia rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W rozmowie z nami potwierdziła, że nie słyszała ani słowa potępienia ze strony Graczowej - tłumaczy Kontorchik.

Przy tej okazji Ukraińcy raz jeszcze przyznali, jak bardzo są wdzięczni za wsparcie od Igi Świątek. Polska tenisistka przy wielu okazjach przypomina o wojnie w Ukrainie, nosi też ukraińską wstążeczkę na czapce.

Nie wszystkim podobało się zachowanie Kostiuk. - Jest wiele powodów, dla których Kostiuk nie podała ręki naszej Warwarze Graczowej. Ukraińscy sportowcy są obserwowani i krytykowani za każdy fałszywy krok. Nie są wolni w podejmowaniu decyzji i działań. Tego im współczuje - mówił rosyjski polityk Dmitrij Swiszczow. 

- Widziałem też wiele negatywnych komentarzy. Słyszałem głosy, że Marta zachowała się nieprofesjonalnie i że tenis powinien być poza polityką. Ludzie po prostu nie rozumieją, przez co przechodzi każdy Ukrainiec, dlatego tak łatwo im rzucać podobnie opinie. Niech wejdą do internetu i poczytają u nas, jak rosyjski rząd wspiera tenis, a potem powtórzą, że tenis jest poza polityką. Od dawna tak nie jest - wskazuje Kontorchik.

Z ukraińskich tenisistów Marta Kostiuk wypowiada się najczęściej o wojnie. Dlaczego? - To kwestia jej charakteru. Od dziecka miała bardzo patriotyczne nastawienie. Cała jej rodzina taka jest. Gdy miała 13 lat, przemawiała w Radzie Najwyższej Ukrainy, aby poprzeć ustawę sportową. Jest przywódczynią i zawsze nią była. Nie boi się wyrażać swojego stanowiska, wypowiadać słów, o których inni być może jedynie myślą - kończy nasz rozmówca. 

Marta Kostiuk przebywa obecnie w Indian Wells, gdzie przystąpiła do turnieju WTA 1000. W czwartek odpadła w pierwszej rundzie ze Szwedką Rebeccą Peterson (5:7, 7:6, 5:7). 

Więcej o:
Copyright © Agora SA