W niedzielę Hubert Hurkacz (11. ATP) zwyciężył w turnieju ATP 250 w Marsylii. W finale pokonał 6:3, 7:6 Francuza Benjamina Bonziego (45. ATP), mimo że w drugim secie musiał bronić trzech piłek meczowych. To dla niego pierwszy turniejowy triumf w tym sezonie, a szósty w karierze.
Polski tenisista nie miał wiele czasu na świętowanie sukcesu, gdyż w tym tygodniu zaczyna udział w turnieju ATP 500 w Dubaju. Tam został rozstawiony z numerem piątym, w I rundzie miał się zmierzyć z Brytyjczykiem Andym Murrayem (52. ATP), trzykrotnym triumfatorem turniejów wielkoszlemowych oraz byłym mistrzem olimpijskim.
Murray w zeszłym tygodniu rywalizował w turnieju w Dosze, gdzie dopiero w finale przegrał 4:6, 4:6 z Daniiłem Miedwiediewem (7. ATP). Choć zapewniał, że jest gotowy do rywalizacji w Dubaju, to w poniedziałek ogłosił, że wycofuje się z zawodów.
Nie oznacza to, że Hurkacz awansuje do II rundy bez konieczności wychodzenia na kort. Miejsce Brytyjczyka w drabince zajął Rosjanin Aleksandr Szewczenko (119. ATP), jeden ze szczęśliwych przegranych z kwalifikacji. Mecz zostanie rozegrany we wtorek 28 lutego.
Jeśli 26-letni Polak pokona Szewczenkę, w kolejnej rundzie zmierzy się z Australijczykiem Alexeiem Popyrinem (98. ATP) lub Rosjaninem Pawiełem Kotowem (138. ATP).
Turniej ATP 500 w Dubaju zostanie rozegrany w dniach 27 lutego - 4 marca.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl