- Dlaczego? O co chodzi? - dopytywała sędziego Iga Świątek przed rozpoczęciem drugiego seta finału turnieju WTA 1000 w Dubaju. Polka, która był chwilę po przegranym secie, przed rozpoczęciem drugiego wdała się w dyskusję z arbitrem.
Zawodniczka z Raszyna po pierwszym secie postanowiła skorzystać z przerwy toaletowej. O ile sędzia nie miał z tym problemu, bo przerwa Świątek przysługiwała, o tyle miał już uwagi co do czasu, jaki Polka spędziła poza kortem. I z tego wyniknęło nieporozumienie.
Tuż po powrocie na kort Świątek została upomniana przez sędziego, ponieważ ten uważał, że nasza zawodniczka zbyt długo była w toalecie. Polka nie zgadzała się z tym. Na swoją obronę mówiła, że dopytywała dokładnie o czas, jaki jej pozostał.
Świątek dopytywała o to kobietę, która zeszła z nią z kortu, by pilnować czasu. Świątek twierdziła, że na pytanie, czy musi już wracać na kort, usłyszała odpowiedź, że zostało jej jeszcze 15 sekund.
Cała sytuacja nie miała wpływu na grę Świątek. Polka wygrała pierwszego gema w drugim secie. Gema, w którym serwowała. Potem miała nawet cztery szanse na przełamanie przeciwniczki, jednak żadnej z niej nie wykorzystała.
I to się na niej zemściło. Świątek przegrała drugiego seta 2:6 i cały mecz 4:6, 2:6. Nasza zawodniczka zmarnowała szansę na zdobycie 13. tytułu w karierze. Wygrywając ze Świątek w Dubaju Barbora Krejcikova wyrównała stan rywalizacji ze Świątek na 2:2.
Pierwsze dwa mecze w 2021 r. wygrała nasza zawodniczka, dwa kolejne Czeszka. Ostatni raz miało to miejsce w trakcie finału turnieju WTA w Ostrawie.