Novak Djoković (1. ATP) od wielu lat utrzymuje się w czołówce najlepszych tenisistów świata. Serb w tym roku jest na razie niepokonany i zdołał już wywalczyć dwa tytuły. Na początku stycznia wygrał zmagania w Adelajdzie, a pod koniec miesiąca sięgnął po dziesiąty tytuł w Australian Open. Był to jego 22. wielkoszlemowy triumf w karierze, co pozwoliło mu zrównać się liczbą zwycięstw w najważniejszych imprezach cyklu z Hiszpanem Rafaelem Nadalem (6. ATP).
Triumf na kortach w Melbourne pozwolił Djokoviciowi powrócić na pozycję lidera rankingu ATP. W poniedziałek Serb rozpoczął czwarty tydzień z rzędu na czele światowej listy. Jest to łącznie 377. tydzień na pozycji lidera rankingu w karierze. To pozwoliło mu wyrównać niebotyczny wynik legendarnej Steffi Graf, która była liderką rankingu WTA łącznie właśnie przez 377 tygodni. Tym samym już w przyszłym tygodniu 35-latek może zostać samodzielnym liderem historycznej klasyfikacji.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Djoković pod tym względem zostawia rywali daleko w tyle. Drugi na liście wszech czasów jest Szwajcar Roger Federer, który był liderem rankingu ATP łącznie przez 310 tygodni. Historyczne podium uzupełnia Pete Sampras ze Stanów Zjednoczonych (286 tygodni).
W najbliższym tygodniu Djoković nie bierze udziału w żadnym z rozgrywanych turniejów. Gra z kolei Carloz Alcaraz (2. ATP), który po sukcesie w Buenos Aires powalczy o tytuł w Rio de Janeiro. W przypadku zwycięstwa Hiszpan zrówna się z Serbem liczbą punktów w rankingu ATP.