Tego jeszcze w historii polskiego tenisa nie było. Hurkacz, Świątek i Linette z jedynkami

Dominik Senkowski
Mamy kolejny dowód na to, że żyjemy w złotych czasach polskiego tenisa. Pierwszy raz w historii Iga Świątek, Hubert Hurkacz i Magda Linette występują w tym samym tygodniu w turniejach rangi WTA i ATP jako najwyżej rozstawieni zawodnicy.

Trwający tydzień jest szczególny dla polskiego tenisa. Iga Świątek to "jedynka" imprezy WTA 1000 w Dubaju, Magda Linette jest "jedynką" w turnieju rangi WTA 250 w meksykańskiej Meridzie, a Hubert Hurkacz - w zawodach ATP 250 w Marsylii. Samo rozstawienie nie gwarantuje oczywiście sukcesu, ale samo w sobie świadczy o tym, że to właśnie polscy tenisiści są faworytami rozpoczętych w poniedziałek turniejów.

Zobacz wideo Na co stać Igę Świątek w tym sezonie? "Zawiesiła poprzeczkę bardzo wysoko"

Wielkie sukcesy polskiego tenisa

To zasługa świetnych wyników naszych tenisistów w ostatnich miesiącach. Świątek to zasłużona liderka rankingu WTA. Linette po dojściu do półfinału Australian Open jest 21. na świecie, a Hurkacz - 11. Z kolei w rankingu WTA Race obejmującym występy tylko z tego roku, Linette jest szósta, a Świątek, która dwa dni temu wygrała turniej w Dosze, siódma.

Wszyscy z tej trójki występowali już jako rozstawieni z numerem 1., ale nigdy nie zdarzyło się to jednocześnie. Z drugiej strony do historii polskiego tenisa przeszedł już 24 sierpnia 2019 roku - tego dnia najpierw Linette wygrała turniej w Bronksie, a kilka godzin później Hurkacz odniósł sukces w imprezie w Winston Salem.

O ile polskiego tenisa przekonaliśmy się podczas niedawnego turnieju United Cup, którego pierwsza edycja odbyła się w styczniu w Australii. Polski zespół ze Świątek, Linette i Hurkaczem w składzie doszedł do półfinału zawodów, nazywanych nieoficjalnie tenisowymi mistrzostwami świata drużyn reprezentacyjnych. W meczu o finał Polacy przegrali z USA, którzy zostali później zwycięzcami turnieju.

I jeśli mowa o grze zespołowej - Świątek i Hurkacz zagrają ze sobą w parze już 8 marca. Tego dnia w Indian Wells odbędzie się impreza charytatywna Eisenhower Cup poprzedzająca zawody rangi WTA 1000 i ATP 1000 w Kalifornii. Oprócz Polaków pary mieszane stworzą także: Aryna Sabalenka i Taylor Fritz, Emma Raducanu i Cameron Norrie, Leylah Fernandez i Felix Auger-Aliassime, Ons Jabeur i Casper Ruud, Jessica Pegula i Tommy Paul oraz Maria Sakkari i Stefanos Tsitsipas. Nazwiska ostatniej pary nie są jeszcze znane.

Zaczynają we wtorek i w środę

Trójka naszych najlepszych tenisistów od początku sezonu jest w dobrej formie. Przekonaliśmy się o tym także podczas pierwszego w tym roku turnieju wielkoszlemowego - Australian Open. W Melbourne najdalej zaszła Linette, Świątek i Hurkacz odpadli w czwartej rundzie.

Rywalizację w ruszających właśnie turniejach nasze zawodniczki rozpoczną we wtorek. W drugiej rundzie w Dubaju rywalką Świątek będzie finalistka US Open 2021 Leylah Fernandez. Linette zacznie turniej w Meridzie od pojedynku z Camilą Osorio, z którą Świątek mierzyła się w Melbourne. Z kolei Hurkacz czeka jeszcze na rywala w drugiej rundzie w Marsylii - w środę zmierzy się z lepszym z pary: Arthur Rinderknech - Leandro Riedi.

Transmisje z turniejów WTA w Canal Plus, a ATP - w Polsacie Sport.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.