Wiemy, z kim Iga Świątek może zagrać w Dausze. Cztery mecze do tytułu [DRABINKA]

Już w poniedziałek, część najlepszych tenisistek świata spotka się w Dausze, gdzie rozegrany zostanie Qatar Ladies Open. Wśród nich znajdzie się Iga Świątek, która poznała potencjalne rywalki na swojej drodze po kolejny tytuł.

Turniej w Dausze z pewnością jest jednym z lepiej wspominanych przez zawodniczkę z podwarszawskiego Raszyna. W sezonie 2022, na twardych kortach w stolicy Kataru, udało się jej odnieść pewne zwycięstwo, po drodze pokonując m.in. Arynę Sabalenkę (obecnie światowy nr 2), Darię Kasatkinę (obecnie 8. w rankingu) i Anett Kontaveit (obecnie światowy nr 18).

Zobacz wideo Na co stać Igę Świątek w tym sezonie? "Zawiesiła poprzeczkę bardzo wysoko"

Losowanie drabinki

Zgodnie z informacjami podanymi przez organizatorów, najlepsza tenisistka świata rozpocznie rywalizację od drugiej rundy. W pierwszej Polce przypadł wolny los, który pozwoli jej aklimatyzować się w gorącym klimacie Bliskiego Wschodu bez niepotrzebnego pośpiechu.

W pierwszym swoim meczu w Dausze Świątek zmierzy się ze zwyciężczynią spotkania Daniele Collins (42. miejsce w rankingu WTA) z jedną z tenisistek, która przejdzie trwające już kwalifikacje. W przypadku zwycięstwa, w ćwierćfinale na Polkę czekać będzie bardzo mocna rywalka. Może to być zarówno Belinda Bencic (9), jak i Victoria Azarenka (16). 

Na poziomie potencjalnego półfinału i późniejszego finału, z pewnością na najlepszą tenisistkę świata nie będą czekać łatwe przeprawy. Najpierw na jej drodze stanąć mogą Coco Gauff (6), Petra Kvitova (13), Barbara Krejcikova (30), Weronika Kudermetowa (11) i Ludmila Samsonova (19). Później, w przypadku kolejnego triumfu, Polkę czekać będzie pojedynek z Jessicą Pegulą (4), Marią Sakkari (7), Darią Kasatkiną (8), Caroline Garcią (5), Jekateriną Aleksandrową (17) lub Qinwen Zheng (29).

Cały turniej główny zostanie rozegrany w ciągu sześciu dni. Zabawa rozpocznie się w poniedziałek 13 lutego, a zakończy w sobotę 18 lutego. Z punktu widzenia Igi Świątek, kluczowy byłby co najmniej awans do finału. Polska tenisistka musi bowiem bronić punktów zdobytych przed rokiem, które pozwalają jej zachowywać bezpieczną przewagę w rankingu WTA nad najgroźniejszymi rywalkami.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.