Pomimo odpadnięcia z Australian Open w czwartej rundzie Iga Świątek (1. WTA) nadal jest liderką rankingu WTA. Nad drugą Aryną Sabalenką (2. WTA), która triumfowała w styczniowym turnieju, ma ponad czterotysięczną przewagę. Nadchodzące miesiące będą kluczowe dla Polki, a amerykański portal "Tennis World" uważa, że "Iga ryzykuje utratę tronu rankingu WTA.".
Podobnego zdania są również Rosjanie. Dziennikarze portalu Championat.com twierdzą, że przewaga Igi Świątek wydaje się niezachwiana, ale jednocześnie podkreślają, że w ostatnim czasie "zabrzmiały dla niej trzy dzwonki alarmowe". Chodzi o porażki Polki w ostatnich trzech turniejach (WTA Finals, United Cup i Australian Open).
Rosjanie wskazali także, kto może zająć miejsce Świątek. Uważają, że szanse na to mają dwie tenisistki - Aryna Sabalenka i Ons Jabeur (3. WTA). Zaznaczyli jednak, że Polka może stracić pozycję liderki, tylko jeśli nie spisze się najlepiej w najbliższych turniejach. Ich zdaniem Sabalenka, aby wyprzedzić Świątek, musi liczyć na wpadki liderki rankingu WTA i sama wygrać Indian Wells albo Miami, a w kolejnych turniejach awansować do półfinału. Jabeur z kolei musi wygrać trzy nadchodzące imprezy.
Ostatni raz Świątek mierzyła się z Sabalenką w półfinale WTA Finals. Wówczas lepsza okazała się Białorusinka, która wygrała 6:2, 2:6, 6:1. Łącznie zagrały sześć meczów, a cztery z nich wygrała Polka. Z Jabeur grała pięciokrotnie i trzy razy triumfowała. Ostatni raz rywalizowały w finale US Open. Wówczas wygrała 6:2, 7:6.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Iga Świątek kolejny raz na korcie pojawi się już w przyszłym tygodniu. W poniedziałek, 13 lutego rozpocznie się turniej w Doha, w którym Polka będzie bronić tytułu. W zeszłym roku była to impreza WTA 1000, w tym WTA 500.