W piątek Novak Djoković (5. ATP) wygrał półfinał Australian Open, gdzie jego rywalem był Amerykanin Tommy Paul (35. ATP). Najbardziej wyrównany był pierwszy set, w którym Serb zwyciężył 7:5. Potem nie miał już większych trudności i po kolejnych dwóch partiach, wygranych kolejno 6:1 i 6:2, zapewnił sobie awans do finału.
Zwycięstwo z Paulem była dla Djokovicia 27. z rzędu w Australian Open. Tym samym 35-latek przebił osiągnięcie Andre Agassiego, który w latach 2000-2004 wygrał 26 kolejnych meczów w tym turnieju (nie startował w 2002 roku).
Serb zaczął imponującą serię w 2019 r., gdy w I rundzie pokonał Amerykanina Mitchella Kruegera (234. ATP). Wówczas wygrał cały turniej, podobnie było w latach 2020 oraz 2021. W 2022 r. nie mógł wystąpić w Melbourne, gdyż nie został wpuszczony na terytorium Australii. Związane to było z restrykcjami obowiązującymi w kraju. Organizatorzy wymagali od zawodników zaszczepienia się przeciwko koronawirusowi.
Również przy okazji tegorocznego turnieju wokół Djokovicia pojawiło się sporo kontrowersji. Wszystko za sprawą zachowania jego ojca, Srdjana, który jawnie okazuje wsparcie zwolennikom Władimira Putina. W piątek wydał oświadczenie, w którym odciął się od ekstremistów. "Jestem tu tylko po to, by wspierać syna. (...) Byłem na zewnątrz z fanami Novaka, jak zawsze robię po wszystkich jego meczach, by świętować jego zwycięstwa i robić sobie wspólne zdjęcia. Nie miałem zamiaru zostać wplątany w coś takiego" - napisał. - Myślał, że robi sobie zdjęcie z kimś z serbską flagą. Został wykorzystany przez tamtą grupę ludzi. Nie mogę być na niego zły i denerwować się, bo to nie była jego wina - bronił go później tenisista.
W finale Australian Open Novak Djoković zmierzy się ze Stefanosem Tsitsipasem (4. ATP). Mecz zostanie rozegrany w niedzielę, 29 grudnia.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl