Wiktoria Azarenka (24. WTA) w Australian Open zagrała najlepiej w turnieju wielkoszlemowym od US Open 2020. Wtedy awansowała do finału turnieju. Od tamtej pory w ośmiu kolejnych startach w turniejach wielkoszlemowych nie awansowała nawet do ćwierćfinału. Teraz w Melbourne spisała się bardzo dobrze, bo dotarła do półfinału. W nim przegrała z Jeleną Rybakiną (25. WTA) 6:7 (4-7), 3:6.
Wiktoria Azarenka podczas konferencji prasowych dostała pytanie o rosyjskie flagi. Wisiały one na trybunach podczas meczu Serba Novaka Djokovicia (5. ATP) z Rosjaninem Andriejem Rublowem (6. ATP). W pewnym momencie kamery wychwyciły też na widowni mężczyznę w koszulce z ogromną literą "Z". Symbol ten służył rosyjskiej armii do oznaczania pojazdów w trakcie wojny w Ukrainie. Z czasem litera "Z" stała się symbolem poparcia dla zbrodniczych działań Władimira Putina.
- Jakiejkolwiek odpowiedzi ci teraz udzielę, zostanie zinterpretowana tak, jak będziesz chciał. Czy przeszkadzają mi rosyjskie flagi? Naprawdę martwię się tym, co dzieje się na świecie. Jesteś politykiem lub zajmujesz się polityką? - spytała Azarenka dziennikarza.
- Nie, jestem dziennikarzem sportowym - odpowiedział.
- A ja jestem sportowcem. Pytasz o rzeczy, na które nie mam wpływu. Nie wiem, jakiej odpowiedzi oczekujesz. Jeśli to prowokacyjne pytanie, to możesz zinterpretować tę historię tak, jak chcesz - dodała Azarenka.
Nie są to pierwsze rosyjskie skandale podczas tegorocznego Australian Open. Podczas meczu I rundy pomiędzy Ukrainką Kateryną Baindl (95. WTA) i Rosjanką Kamillą Rachimową (110. WTA) kibice wnieśli na kort rosyjską flagę. Gdy władze turnieju zabroniły wnoszenia na widownię symboli narodowych Rosji i Białorusi, flaga kraju agresora pojawiła się w trakcie meczu Rublowa z Dominiciem Thiemem (98. ATP). Kontrowersyjnych czynów dopuszczał się również Karen Chaczanow (20. ATP), który po kolejnych zwycięstwach pisał na kamerze szokujące słowa.
W finale Australian Open Rybakina zmierzy się z Aryną Sabalenką (5. WTA), która pokonała Magdę Linette (45. WTA) 7:6 (7:1), 6:2.