Magda Linette (45. WTA) jest jedną z największych rewelacji Australian Open. 30-letnia Polka awansowała już do ćwierćfinału. Zrobiła to w kapitalnym stylu. W drodze do najlepszej "8" turnieju wyeliminowała bowiem aż trzy wyżej sklasyfikowane zawodniczki w rankingu WTA. Wszystkie pokonane tenisistki były też rozstawione w Melbourne: - Estonka Anette Kontaveit (19. WTA) z "16", Rosjanka Jekaterina Aleksandrowa (18. WTA) z "19" i Francuzka Caroline Garcia (4. WTA) z "4".
Teraz Linette zmierzy się z byłą liderką światowego rankingu, Karolina Pliskovą (31. WTA), która jest rozstawiona w Australian Open z "30". Czeszka przed tym starciem bardzo pochwaliła Polkę.
- Magda bardzo poprawiła swoją grę. Zaczyna wierzyć w sukces i oczywiście to widać. Jest wojowniczką, gra naprawdę dobrze od początku do końca meczu. Po prostu nie mogę dać jej czasu i tej gry, w którą chce grać - powiedziała Pliskova.
Czeszka po raz czwarty w karierze będzie grać w ćwierćfinale Australian Open. Była w tej fazie w tym turnieju w latach 2017, 2018 (dwa razy przegrywała) i w 2019 (odpadła dopiero w półfinale). Z kolei dla Polki najlepszy występ w Melbourne to III runda w 2018 roku. Czy to może mieć znaczenie w meczu Linette - Pliskova?
- Te dwa tygodnie są jak dwa turnieje. W pierwszym tygodniu jest bowiem bardzo dużo zawodników i wtedy możesz być trochę bardziej zdenerwowana. Chcesz bowiem dotrwać do drugiego tygodnia. Pierwsze rundy nie należą do najlepszych meczów turnieju. Później grasz z trudniejszymi przeciwnikami i twój poziom gry może się podnieść - przyznała Pliskova.
Z drugiej strony presja na niej może być większa. - Doświadczenie z występów w tym turnieju może mi pomóc, ale te zawodniczki, które jeszcze nie były w drugim tygodniu zmagań w Melbourne, mogą grać bez presji, bo nikt nie spodziewał się, że tam będą - dodała Czeszka.
Początek meczu Linette - Pliskova w nocy z wtorku na środę o godz. 1. Relacja na żywo na Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE.
- Jestem w Radzie Zawodniczek, by lepiej wyrażać swoją opinię przy osobach o bardzo dużym autorytecie. Sprzeciwienie się Wiktorii Azarence zajęło mi ponad rok - opowiada z uśmiechem Magda Linette. Awans do ćwierćfinału Australian Open sprawił, że wzmocniła też swój głos na korcie. Bierze pod uwagę kolejne studia, choć pod koniec pierwszych była wykończona mentalnie. - Płakałam przed egzaminami - wspomina tenisistka - pisała Agnieszka Niedziałek, dziennikarka Sport.pl.