Oto największa faworytka AO po odpadnięciu Igi Świątek. Ma coś do udowodnienia

Po odpadnięciu Igi Świątek i Ons Jabeur najwyżej rozstawioną zawodniczką, która pozostała w grze o triumf w Australian Open, jest Jessica Pegula. Amerykanka jest w świetnej dyspozycji od początku sezonu i wyrosła na główną faworytkę imprezy.

Tegoroczny turniej kobiet podczas Australian Open jest pełen niespodzianek. Poza turniejem jest już główna faworytka do zwycięstwa, Iga Świątek (1. WTA), a wcześniej z rywalizacją pożegnała się Ons Jabeur (2. WTA). Tym samym przed ćwierćfinałem odpadły dwie najwyżej rozstawione zawodniczki, co nie zdarzyło od 55 lat. Teraz na główną faworytkę turnieju wyrosła trzecia rakieta świata, Jessica Pegula (3. WTA).

Zobacz wideo Powrót Króla! Tak powitany został Messi na treningu PSG

Pegula główną faworytką do zwycięstwa w Australian Open

Pegula jest jedną z dwóch zawodniczek z czołowej "dziesiątki" rankingu, która pozostała w Melbourne. Oprócz niej do ćwierćfinału awansowała jeszcze Aryna Sabalenka (5. WTA), co sprawia, że Amerykanka jest obecnie najwyżej rozstawioną zawodniczką w drabince. Jak stwierdziła nie czuje przez to żadnego dodatkowego obciążenia. - Nie czuję, że jestem najwyżej rozstawioną zawodniczką, która została w turnieju, chociaż nie ukrywam, że to bardzo miłe - stwierdziła, cytowana przez sports.yahoo.com.

Wydaje się, że Pegula ma przed sobą prostą drogę do wymarzonego, pierwszego wielkoszlemowego tytułu w karierze. Trzecia rakieta świata tonuje jednak nastroje. - Patrzę na losowanie i wciąż jest Jelena (Ostapenko, red.), która wygrała French Open. Masz Rybakinę, która wygrała Wimbledon w zeszłym roku. Jest Vika (Wiktoria Azarenka, red.), która tutaj radzi sobie naprawdę dobrze. Szczerze mówiąc, wydaje się, że przede mną jeszcze długa droga do przebycia - powiedziała Amerykanka.

Pegula pragnie wielkoszlemowego tytułu i chce dać o sobie znać

Świetna dyspozycja Peguli nie jest żadnym zaskoczeniem. Tenisistka bardzo dobre występy notowała już w poprzednim sezonie, a przed imprezą w Melbourne triumfowała z amerykańską drużyną w rozgrywkach United Cup. Eksperci już przed AO twierdzili, że będzie jedną z największych gwiazd turnieju. "Faworytem jest oczywiście Świątek, ale oczekiwania wobec Jessiki Peguli są tak wysokie, jak nigdy dotąd. Jest trzecią rozstawioną zawodniczką, była w dwóch ćwierćfinałach Australian Open i właśnie pokonała Świątek, 6:2, 6:2, w United Cup. Przełom w szlemie wydaje się do zrobienia dla będącej na fali wznoszącej Amerykanki" - napisano na portalu tennis.com.

Zwycięstwo w Australian Open byłoby dla niej nie tylko największym sukcesem w karierze, ale również udowodnieniem swojej wartości w tourze. Pegula stwierdziła bowiem, że czuje się niedoceniona. - Moim zdaniem dziewczyny takie jak Iga Świątek czy Ons Jabeur mają historie, które przyciągają większą uwagę. Wydaje mi się, że one mogą zwrócić na siebie większą uwagę niż ja. Zdecydowanie myślę, że byłam trochę poza radarem, ale to nie ma dla mnie znaczenia - powiedziała w rozmowie PuntodeBreak.com.

Na drodze Peguli do spełnienia marzeń pozostały jeszcze trzy przeszkody. Pierwszą z nich będzie Białorusinka Wiktoria Azarenka (24. WTA), z którą zmierzy się w ćwierćfinale. Mecz ten odbędzie się we wtorek 24 stycznia około godziny 9:00 czasu polskiego.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.