Nie tak tegoroczną edycję Australian Open wyobrażała sobie Iga Świątek. Raszynianka miała ogromne ambicje, aby poprawić wynik z 2022 roku, kiedy odpadła w półfinale rywalizacji. Cel był jeden - wygrać. Niestety, plan o triumfie na kortach w Melbourne będzie musiał poczekać co najmniej rok. 21-latka nie miała w niedzielny poranek argumentów na Jelenę Rybakinę, która pewnie zwyciężyła starcie 1/8 finału 6:4, 6:4.
Rybakina od początku spotkania wyglądała na niezwykle pewną siebie. Już w pierwszym gemie zdołała przełamać Igę, co z pewnością wpłynęło na mentalność Polki. Sytuacji nie poprawiały również długie wymiany, które w większości padały łupem Kazaszki.
Zwyciężczyni ubiegłorocznego Wimbledonu w pomeczowym wywiadzie zdradziła główne przyczyny wygranej. - To nie był łatwy mecz. Od początku wiedziałam, że taki będzie. Iga to duże nazwisko. W kluczowych momentach byłam jednak skuteczna i myślę, że to zdecydowało o zwycięstwie. Próbowałam cały czas utrzymać spokój, mimo to, że mój trener chce, żebym pokazywała więcej emocji. Jestem niezwykle szczęśliwa, że udało się awansować do kolejnej rundy - powiedziała 23-latka.
Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
W ćwierćfinale pierwszego tegorocznego Wielkiego Szlema Rybakina zmierzy się z reprezentantką Łotwy Jeleną Ostapenko (17. WTA), która w czwartej rundzie pokonała Amerykankę Coco Gauff 7:5, 6:3. Mecz 1/4 finału odbędzie się w najbliższy wtorek (24 stycznia) o godzinie 1:00 czasu polskiego.
Iga Świątek - Jelena Rybakina 4:6, 4:6