Rywalizacja w Australian Open rozkręca się z każdym dniem. Awans do trzeciej rundy wielkoszlemowej imprezy w Melbourne zapewniła sobie już Iga Świątek (WTA 1.), która pokonała Camilę Osorio (WTA 84.) 6:2, 6:3. Nie próżnują jednak także jej wielkie rywalki, w tym także ta najgroźniejsza - Jessica Pegula (WTA 3.).
Amerykanka jest jedną z nielicznych zawodniczek, którym udało się w ostatnich miesiącach pokonać Świątek w bezpośrednim pojedynku. Podczas niedawnego United Cup wygrała z naszą mistrzynią 6:2, 6:2. Forma Peguli systematycznie rośnie i nie brakuje głosów, że to właśnie ona jest najpoważniejszą rywalką Świątek w walce o tytuł. Ba, niektórzy uważają, że Pegula to faworytka turnieju.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Pogromczyni Igi Świątek w drugiej rundzie Australian Open zmierzyła się z Białorusinką Alaksandrą Sasnowicz (WTA 38.). Panie do tej pory spotkały się na korcie tylko raz. Podczas ubiegłorocznego US Open Pegula wygrała przed własną publicznością 6:4, 6:4. Nad rywalką miała zatem dodatkową przewagę psychologiczną, którą szybko wykorzystała.
Już w otwierającym mecz gemie Pegula przełamała serwis rywalki i wyszła na prowadzenie 1:0. Pewnie punktowała przy własnym podaniu i zwiększała tylko przewagę. Jedyny błąd przytrafił jej się w szóstym gemie, gdy sama oddała podanie i mieliśmy wynik 4:2. Po chwili jednak ponownie sama przełamała Sasnowicz i już nie dała rywalce szans do końca seta, którego wygrała ostatecznie 6:2.
Podobnie wyglądał początek drugiej partii. Pegula znowu przełamała Sasnowicz już w pierwszym gemie. Szybko wyszła na prowadzenie 3:1 i wydawało się, że lada moment zakończy mecz. Wówczas jednak Białorusinka pokazała hart ducha. Wyrównała na 3:3 i toczyła z faworyzowaną rywalką wyrównany pojedynek, punkt za punkt, gem za gem. Zwyciężczynię tej partii musiał wyłonić tie-break. W nim minimalnie lepsza okazała się Pegula, która wygrała 7-5 i tym samym w całym meczu tym samym zwyciężyła 6:2, 7:6 (7-5).
W trzeciej rundzie rywalką Amerykanki będzie zwyciężczyni pojedynku Olivia Gadecki (WTA 199.) - Marta Kostjuk (WTA 61.). Australijka i Ukrainka powalczą o awans w sesji wieczornej, około godziny 11:00 czasu polskiego w środę 18 stycznia. Jeśli Jessica Pegula upora się także z kolejnymi rywalkami, w półfinale może trafić na Igę Świątek.
Jessica Pegula (USA, 3) - Alaksandra Sasnowicz (Białoruś) 6:2, 7:6 (7-5)