W półfinale drużynowego turnieju United Cup Iga Świątek przegrała z Jessicą Pegulą 2:6, 2:6 i w taki sposób zakończyła przygotowania do Australian Open. Pierwszy turniej wielkoszlemowy Polka rozpoczęła jednak od wygranej z Niemką Jule Niemeier (69.WTA) 6:4, 7:5 i zameldowała się w drugiej rundzie zawodów. O szansach Świątek na końcowy triumf wypowiedziała się Amerykanka Chris Evert.
Iga Świątek bardzo przeżyła wspomnianą porażkę z Pegulą. Tuż po spotkaniu kamery uchwyciły, jak płakała z ręcznikiem na głowie. Wydaje się jednak, że Polka już wyrzuciła słaby wynik z głowy i zmotywowana przystąpiła do Australian Open. Chris Evert jest przekonana, że przegrana w United Cup podbudowała 21-latkę i przyniesie jej wiele dobrego.
- Przegrana przed ważnym turniejem zazwyczaj przynosi pozytywne efekty. Ja, kiedy przegrywałam tydzień przed wielkim turniejem, stawałam się jeszcze bardziej zdeterminowana i harowałam jeszcze ciężej. Dlatego uważam, że ta przegrana Igi Świątek z Pegulą nie jest dla niej złym doświadczeniem. Tamta porażka była dla niej jak dzwon. Dzięki niej będzie jeszcze silniejsza - przekonuje Evert.
Zdaniem ekspertki, Świątek wyciągnęła wnioski i dzięki temu w Australian Open będzie mogła walczyć o najwyższe cele. - Po każdej porażce pracujesz jeszcze ciężej. Nawet kiedy jesteś już wielką mistrzynią jak Iga. Ona wie, że nic nie dostała za darmo i musiała na to ciężko pracować. Myślę, że więcej wniosków wyciągasz po porażkach. Tak działa proces uczenia się - dodaje legenda.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Iga Świątek w drugiej rundzie Australian Open zmierzy się z Kolumbijką Camilą Osorio (84.WTA). Mecz zaplanowano na 1:00 polskiego czasu, w nocy z wtorku 17 stycznia na środę 18 stycznia. Najdalej w australijskim turnieju Polka dotarła w 2022 roku. Wtedy w półfinale przegrała z Amerykanką Danielle Collins (11.WTA) 4:6,1:6.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!