Władze Australian Open reagują na rosyjską flagę. Bez litości. Rosjanie oburzeni

Tennis Australia zakazała wnoszenia na teren obiektu Melbourne Park rosyjskich i białoruskich flag. To efekt poniedziałkowego incydentu z udziałem kibiców podczas pojedynku ukraińskiej tenisistki z Rosjanką, występującą pod neutralną flagą.

W poniedziałek podczas pierwszego dnia Australian Open doszło do skandalicznych obrazków. W trakcie spotkania Ukrainki Kateryny Baindl (95. WTA) z Rosjanką, występującą pod neutralną flagą, Kamilli Rachimowej (110. WTA) wywieszona została flaga reżimowego kraju pod rządami Vladimira Putina. Awans wywalczyła wyżej notowana Baindl, która zwyciężyła 7:5, 6:7(8), 6:1.

Zobacz wideo Światek zawiesiła poprzeczkę bardzo wysoko

Reakcja ambasadora Ukrainy. Organizatorzy cofnęli pozwolenie na rosyjskie i białoruskie flagi

Ukraińscy kibice twierdzą, że wezwali ochronę, gdyż rosyjscy kibice mieli szydzić z Baindl. Na sprawę zareagował Wasyl Myrosznyczenko, ambasador Ukrainy w Australii, które wezwał organizatorów do natychmiastowej reakcji, aby nadal egzekwowana była polityka "neutralnej flagi" w stosunku do Rosji oraz Białorusi, zakazująca obecności tych barw narodowych w przestrzeni publicznej.

Polityk nie musiał czekać na reakcję. Australijskie władze tenisowe we wtorkowym oficjalnym oświadczeniu zaznaczyły, iż zakazują wnoszenia na teren obiektu rosyjskich i białoruskich symboli narodowych. "Naszą początkową polityką było to, żeby fani mogli przynosić flagi (tychże państw - przyp. red.), ale nie mogli ich używać, jeśli powodują zakłócenia. Wczoraj mieliśmy incydent, w którym flaga została umieszczona w pobliżu kortu. Będziemy nadal pracować z zawodnikami i naszymi kibicami, aby zapewnić najlepsze możliwe środowisko do cieszenia się tenisem" - czytamy w komunikacie. 

Oburzenie rosyjskich władz

Spowodowało to również reakcje drugiej strony. Oświadczenie wydała rosyjska ambasada w Australii. - Decyzja o wykluczeniu rosyjskich i białoruskich flag z Australian Open to kolejny przykład niedopuszczalnego upolitycznienia sportu - czytamy w nim.

- Oprócz już istniejącej dyskryminacji rosyjskich tenisistów za pomocą polityki "neutralnej flagi", Tennis Australia poszła teraz o krok dalej, zakazując kibicom wspierania swoich zawodników. Jak na ironię, australijskie władze tenisowe obiecują "kontynuować pracę, aby zapewnić najlepsze warunki do gry w tenisa". To niefortunne, że organizatorzy turnieju ulegają jawnej i dość aroganckiej manipulacji politycznej, poświęcając ducha fair play, który niegdyś był nieodłącznym elementem Australian Open - kontynuują.

Zapytana o całą sytuację została również Aryna Sabalenka. Białorusinka po wygranej w swoim meczu pierwszej rundy powiedziała, że wolałaby, aby polityka i sport pozostały oddzielone, ale rozumie decyzję Tennis Australia.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.