Iga Świątek (1. WTA) rozpoczęła w poniedziałek udział w pierwszym wielkoszlemowym turnieju w sezonie. W meczu otwarcia Australian Open liderka rankingu WTA zmierzyła się z Niemką Jule Niemeier (69. WTA). Polka po dwugodzinnej walce pokonała groźną rywalkę 6:4, 7:5 i awansowała do drugiej rundy.
Świątek dostała piłką, szybko skarciła niestosowne zachowanie kibica
Mecz ten był dla Świątek bardzo ważnym przetarciem. Polka miała z pewnością z tyłu głowy zacięte, trzysetowe spotkanie z ubiegłorocznego US Open. Choć i tym razem Niemka postawiła się faworytce, spotkanie udało się zamknąć w dwóch setach.
Po zwycięstwie liderka światowego rankingu nie kryła ogromnej radości. W pomeczowej rozmowie podziękowała za doping zgromadzonej na Rod Laver Arena widowni, wśród której zasiadło sporo Polaków. Nie zabrakło oczywiście miejsca na rozdawanie autografów, w trakcie którego doszło do nietypowej sytuacji. Jeden z kibiców rzucił w Świątek piłką. Jej reakcja była natychmiastowa. "Nie rób tego, dobrze?" - powiedziała, grożąc palcem.
Świątek w drugiej rundzie zmierzy się Camilą Osorio (WTA 84). Kolumbijka na otwarcie pokonała 6:4, 6:1 Węgierkę Pannę Udvardy (89. WTA). Będzie to pierwsze bezpośrednie starcie tych tenisistek.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
W drugiej rundzie zameldował się również Hubert Hurkacz (11. ATP). Jedyny polski singlista wygrał 7:6 (7-1), 6:2, 6:2 z Hiszpanem Pedro Martinezem (60. ATP). O podtrzymanie dobrej passy polskich tenisistów powalczy we wtorek Magda Linette (45. WTA), która w pierwszej rundzie zmagań w Melbourne zmierzy się z Egipcjanką Maiar Sherif (54. WTA).
