Świątek świetnie rozpoczęła. Potem było gorzej. Szwajcaria odpowiada

Polscy tenisiści remisują ze Szwajcarią 1:1 po pierwszym dniu rywalizacji w United Cup. Nasi singliści rywalizowali w poniedziałek ze zmiennym szczęściem. Przekonującym zwycięstwem popisała się Iga Świątek. Nie powiodło się za to Danielowi Michalskiemu. We wtorek odbędą się rozstrzygające starcia.

Poniedziałkowe zmagania dobrze rozpoczęła Iga Świątek. Pierwsza rakieta świata pokonała mistrzynię olimpijską z Tokio Belindę Bencić (WTA. 12.). Pierwszego seta Polka wygrała bardzo pewnie do 3. Problemy pojawiły się w drugiej partii. Obie tenisistki szły łeb w łeb i tylko raz dały się przełamać. W rezultacie potrzebny był tie-break, w którym Świątek zwyciężyła 7:3, a w całym secie 7:6.

Zobacz wideo Trener Polaków pokazał, dlaczego Żyła mógł zostać zdyskwalifikowany

Druga porażka Michalskiego. Polska tylko remisuje w United Cup

Gorzej poradził sobie nasz singlista - Daniel Michalski. 260. zawodnik rankingu ATP gładko przegrał w godzinę i 15 minut z Markiem-Andreą Huesslerem (ATP. 56.) 3:6, 2:6. Była to druga porażka 22-latka w turnieju. Wcześniej w rywalizacji z Kazachstanem nie poradził sobie z Timofiejem Skatowem (ATP. 142.) 6:7, 2:6.

Decydujący dzień. Hurkacz zagra dwa razy

O losach pojedynku ze Szwajcarami zadecydują trzy wtorkowe spotkania. Jako pierwszy na kort w Brisbane wyjdzie Hubert Hurkacz (ATP. 10.), który o 7.30 polskiego czasu ma zmierzyć się ze Stanem Wawrinką (ATP. 148.). Później do gry przystąpi Magda Linette (WTA. 48.). Jej rywalką będzie nieco wyżej rozstawiona, 25-letnia Jil Teichmann (WTA. 35.). Być może rozstrzygający będzie mecz mikstów. Na koniec naprzeciw siebie staną duety Iga Świątek - Hubert Hurkacz oraz Belinda Bencić - Stan Wawrinka. Dla Hurkacza i Wawrinki będzie to drugie starcie w ciągu jednego dnia.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.

Na razie w tabeli "polskiej grupy" w United Cup prowadzą Szwajcarzy, którzy w starciu z Kazachstanem wygrali wszystkie spotkania. Polska z kolei pokonała rywali z Azji 4:1. Do kolejnej fazy rozgrywek awansuje tylko zwycięzca grupy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.