Mirosław Skrzypczyński był prezesem Polskiego Związku Tenisa od 2017 roku, choć wcześniej nie dał się poznać ani jako aktywny działacz, ani wybitny trener. Stanowisko miał objąć dzięki poparciu m.in. Adama Hofmana, byłego posła PiS, który mu miał pootwierać drzwi do politycznych gabinetów i spółek Skarbu Państwa. Ale oskarżenia wobec Skrzypczyńskiego są znacznie poważniejsze. Z październikowych ustaleń "Onetu" dowiedzieliśmy się, że latami znęcał się psychicznie i fizycznie nad rodziną i zawodniczkami. Stosować przemoc miał też lata temu, kiedy jeszcze nie był prezesem, a trenerem tenisa zawodniczek i zawodników Energetyka Gryfino.
- Za zamkniętymi drzwiami dotykał mnie po miejscach intymnych... po piersiach, pośladkach. Mirosław Skrzypczyński napastował mnie seksualnie co najmniej kilkanaście razy w ciągu trzech lat, gdy przebywałam w klubie Energetyk Gryfino. Kiedy to robił, byłam całkowicie sparaliżowana. Pamiętam, że zastygałam, nie byłam w stanie wykonać żadnego ruchu. Dopiero później wypracowałam sobie strategię uciekania - kilka dni temu oświadczyła posłanka Lewicy Katarzyna Kotula, która na początku lat 90. była zawodniczką klubu Energetyk Gryfino.
Skrzypczyński stanowczo zaprzeczył wszystkim stawianym zarzutom, ale i tak 24 listopada zrezygnował z funkcji prezesa Polskiego Związku Tenisowego. Jego następcą został dotychczasowy wiceprezes zarządu, Dariusz Łukaszewski. Z informacji podanych na stronie związku wynikało jednak, że Skrzypczyński nie zniknął z władz PZT - bo pozostał członkiem zarządu. Aż do teraz, czyli do wtorku 29 listopada.
Zarząd Polskiego Związku Tenisowego informuje, że dzisiaj tj. w dniu 29 listopada 2022 r. Pan Mirosław Skrzypczyński złożył oświadczenie o rezygnacji z pełnienia funkcji Członka Zarządu Polskiego Związku Tenisowego ze skutkiem natychmiastowym. Powyższe oznacza, że Pan Mirosław Skrzypczyński nie pełni obecnie jakichkolwiek funkcji w Polskim Związku Tenisowym. W celu rozwiania wszelkich wątpliwości oświadczamy, że Pan Mirosław Skrzypczyński nie pełni jakichkolwiek funkcji także w innych organach Związku (np. Komisja Rewizyjna, inne komisje, kolegia czy grupy robocze).
Polski Związek Tenisowy zbada aferę wokół Skrzypczyńskiego. Jednak zdaniem mec. Jacka Duboisa, powołana komisja stanowi zagrożenie dla dobra ofiar. - Z punktu widzenia prawnego ta komisja to organ towarzyski. Porównywanie jej do komisji śledczej jest totalnym nadużyciem - mówi Sport.pl adwokat. Więcej przeczytacie w tekście Dominika Senkowskiego, dziennikarza Sport.pl.