Porażka Rafaela Nadala (2. ATP) szokiem może nie jest, ale już przebieg drugiego seta, już na pewno tak. Hiszpan od stanu 1:1 przegrał aż pięć gemów z rzędu. W trzech gemach serwisowych Taylora Fritza (9. ATP) zdobył zaledwie cztery punkty i nie miał ani jednej szansy na przełamanie. W tym secie Nadal miał trzynaście niewymuszonych błędów, przy zaledwie pięciu rywala i wygrał zaledwie 25 proc. punktów po drugim serwisie (Fritz 100 proc!).
Pierwszy set był bardzo wyrównany. Obaj zawodnicy umiejętnie wygrywali swoje podania i doszło do tie-breaka. Fritz zaczął go znakomicie - od prowadzenia 3:0. Przewagę potrafił utrzymać do końca i wygrał 7:3. W tej partii Nadal też miał więcej niewymuszonych błędów (9-5) oraz mniej winnerów (13-16). Hiszpan nie wygrał meczu, choć potrafił popisywać się tak efektownymi zagraniami, jak w linku poniżej. Dla niego to już piąta porażka na jedenaście występów na otwarcie ATP Finals.
Z kolei Fritz zaliczył znakomity debiut w ATP Finals. Po raz pierwszy w karierze wygrał też z zawodnikiem z najlepszej dwójki rankingu ATP.
- Debiut wart zapamiętania!Taylor Fritz pokonuje Rafaela Nadala po raz drugi w 3 spotkaniach w tym roku, pokazując bardzo wysoki poziom w swoim pierwszym meczu w karierze w finałach ATP. To jego pierwsze zwycięstwo w karierze z TOP 2 rankingu ATP - napisał na Twitterze włoski dziennikarz Mario Boccardi.
- Zmagania Rafy trwają. Ciekawe, czy wyzdrowieje w następnym meczu - dodał Jose Morgado z portugalskiego "Record".
Fritz nie krył wielkiej radości ze zwycięstwa. - Wyszedłem na kort z wielką determinacją i myślą, że jeśli będę dobrze serwował, to wygram mecz. Czuję się fenomenalnie. Kort jest zdecydowanie szybki i to było dla mnie dobre, dla mojego serwisu i bekhendu. Mogłem zwalczyć ataki Rafy. Od dawna wolę rywalizować z najlepszymi tenisistami świata, bo czuję, że wtedy mogę dać z siebie wszystko. W starciach z nieco słabszymi rywalami, strach przed porażką waży więcej, a z wielkimi odpuszczam i mój tenis wygląda o wiele lepiej - powiedział Fritz po meczu.
- Jestem bardzo rozczarowany tym, co zrobiłem w drugim secie. Pierwsza partia była przyzwoita, ale Fritz rozegrał niesamowity mecz. Wywierał na mnie dużą presję. Skończył mi się margines błędu i jak mówiono mi w szkole - muszę się poprawić. Prawda jest taka, że nie są to dla mnie najlepsze warunki do gry [kryty i szybki twardy kort - red.] - dodał Nadal.
Nie ukrywał też, że trudno mu było wrócić do gry, po tym jak w dwóch ostatnich miesiącach zagrał tylko jeden mecz (z Paulem w Paryżu).
- Powrót po takim okresie nie jest idealnym scenariuszem. Normalnie, kiedy wracam po kontuzji, potrzebuję wygrać mecze, aby odzyskać rytm i pewność siebie. Jeśli jednak grasz z najlepszymi w stawce to wszystko się komplikuje. To nie jest idealny turniej do powrotu, ani idealna część sezonu na odzyskanie pewności siebie. Muszę to jednak zaakceptować i pracować dalej. Wiem, że mam odpowiednie nastawienie, ale nie pokazuję wymaganego poziomu w meczach - dodał Nadal.
W innym meczu tej grupy Norweg Casper Ruud (4. ATP) pokonał Kanadyjczyka Felixa Augera-Aliassime (6. ATP) 7:6, 6:4. We wtorek Fritz zagra z Ruudem, a Auger-Aliassime z Nadalem. Jeśli Hiszpan przegra z Kanadyjczykiem, to odpadnie z turnieju.