Mecz w Fort Worth zaczął się dla Polki źle. Już w trzecim gemie, przy drugim serwisie Igi Świątek, nasza zawodniczka została przełamana. Carolie Garcia pokazywała to, na co przed meczem wskazywali eksperci, czyli znakomity return. Tu warto przypomnieć, że Francuzka to ta tenisistka, która jako jedna z zaledwie ośmiu zawodniczek w tym sezonie, pokonała Świątek. Było to w turnieju WTA w Warszawie.
Francuzka znakomicie się ustawiała, wywierała presję na Polce i mocnymi uderzeniami ustawiała sobie akcje. Świątek nie tylko serwowała za lekko, ale zaczęła też popełniać błędy pod presją Garcii, która szybko wyszła na prowadzenie 2:1.
Ten stan nie potrwał jednak długo. Od razu po stracie gema Świątek przełamała przeciwniczkę, a chwilę później wygrała swoje podanie, obejmując prowadzenie 3:2. Piąty gem był szczególnie trudny, bo Polka obroniła dwa break pointy. Kiedy Garcia po świetnym gemie doprowadziła do remisu 3:3 i wydawało nam się, że ten set potrwa bardzo długo, Świątek wrzuciła wyższy gem.
Od tamtej pory Polka zdobyła osiem punktów z rzędu, wygrywając nie tylko gema przy własnym serwisie, ale też przełamując przeciwniczkę. Świątek objęła prowadzenie 5:3 i stanęła przed szansą wygrania seta. Chociaż w dziewiątym gemie mieliśmy grę na przewagi, to przy trzeciej piłce setowej nasza zawodniczka zamknęła partię, wygrywając ją 6:3.
Dobrą serię Świątek kontynuowała od początku drugiego seta. Już w pierwszym gemie Polka przełamała Francuzkę, wypracowując sobie przewagę w drugiej partii. Chwilę później Świątek wygrała gema przy swoim serwisie, mimo że przegrywała już 0:40. Na szczęście nasza zawodniczka zdobyła pięć punktów z rzędu i wyszła na prowadzenie 2:0.
Świątek kontrolowała drugiego seta. Polka pewnie wygrywała swoje podania, sprawiając coraz większe problemy Garcii przy jej serwisie. Po pierwszym secie Francuzka postawiła wszystko na jedną kartę. Garcia grała bardzo mocno, na pełnym ryzyku. Na jej nieszczęście przynosiło jej to więcej strat niż zysków.
Tak jak w siódmym gemie drugiego seta, kiedy błędy Garcii sprawiły, że Świątek przełamała ją po raz drugi i objęła prowadzenie 5:2. Chwilę później Polka wygrała gema przy swoim serwisie i zamknęła mecz, wygrywając go pewnie 6:3, 6:2.
Dla Świątek to drugie zwycięstwo w turnieju WTA Finals 2022. We wtorek Polka pokonała Darję Kasatkinę i jest o krok od awansu do półfinału. Świątek może do niego awansować już w nocy z czwartku na piątek. Stanie się tak, jeśli Kasatkina pokona Cori Gauff, która w pierwszym meczu przegrała z Garcią.
Ostatni mecz w fazie grupowej Świątek zagra w sobotę. O 22:00 jej rywalką będzie Gauff.