Hubert Hurkacz złamany. Koniec marzeń. Rewelacyjny Rune triumfuje

Hubert Hurkacz przegrał swój mecz w drugiej rundzie turnieju ATP 1000 w Paryżu. Lepszy okazał się 19-letni Holger Rune w stosunku 7:5, 6:1. Dla Polaka to koniec marzeń o ATP Finals.

Hurkacz przed meczem wiedział, że nie może liczyć na słabość rywala, gdyż Duńczyk znajduje się w bardzo dobrej formie. W ostatnim czasie wygrał swój pierwszy turniej ATP w Sztokholmie. W finale pokonał Stefanosa Tsitsipasa. Do samego końca grał również w zeszłym tygodniu w Bazylei, lecz tam w ostatecznym starciu musiał uznać wyższość Felixa Augera-Aliassime. W pierwszej rundzie zmagań w Paryżu pokonał Stana Wawrinkę 4:6. 7:5, 7:6 (3). 

Zobacz wideo Spotkanie na szczycie w Rakowie. "Rywale aż kipieli"

O pierwszej partii zadecydowały detale

Początek pojedynku był bardzo spokojny. Dominował serwis, a returnujący wygrywali pojedyncze punkty. Na pierwszą szansę na przełamanie musieliśmy czekać do piątego gema, lecz Hubert Hurkacz szybko zneutralizował zagrożenie. Do stanu 5:5 obaj zawodnicy solidarnie wygrywali swoje podania i wiadomo było, iż o losach pierwszej partii zadecydują detale oraz pojedyncze błędy.

Tak też było w jedenastym gemie. Wrocławianin przy równowadze popełnił podwójny błąd, a następnie niewymuszony błąd z backhandu. Pierwsze przełamanie padło łupem Holgera Rune, który wykorzystał przewagę i wygrał pierwszą partię. W niej 19-latek trafiał pierwszym serwisem na poziomie 82%. Polak tylko 53%. Po 41 minutach Duńczyk wygrał pierwszego seta 7:5. 

Szybki drugi set dla Rune

Druga partia zaczęła się najgorzej, jak mogła, ze strony Polaka. Szybkie 0:40 dla returnującego Duńczyka. Dwa pierwsze break pointy udało się obronić, ale przy trzecim Hurkacz wyrzucił piłkę na aut i stracił swoje podanie. Rune potwierdził przełamanie, wygrywając swój gem serwisowy i sytuacja Wrocławianina zrobiła się naprawdę trudna. 

Chwilę później była już dramatyczna. Polak zaczynał popełniać coraz więcej błędów, a to była woda na młyn dla 19-latka, który rozpędzał się z każdy punktem. Dało mu to drugie przełamanie w secie i Hurkacz stanął przed wielkim wyzwaniem, aby wrócić do tego pojedynku. 

Rozpędzony Duńczyk pewnie wygrywał swoje podania, w zasadzie nie tracąc przy nich punktów. I tak niestety było do samego końca meczu. Coraz bardziej zrezygnowany Hurkacz przy swoich dwóch następnych gemach serwisowych zanotował kilka asów. Przy stanie 1:5 i serwisie w drugim secie prowadził już 40:0 i myślami był chyba przy gemie ostatniej szansy. Kilka błędów, w tym podwójnych, sprawiły, że przed piłką meczową, jeszcze przy serwisie Polaka, stanął Rune. Akt desperacji 25-latka z Wrocławia i akcja serve&volley nie przyniosło pozytywnego skutku. Gem, set, match Holger Rune 7:5, 6:1.

Koniec marzeń o ATP Finals

Dla Huberta Hurkacza to nie tylko pożegnanie z turniejem w hali Bercy, ale przede wszystkim koniec nadziei na ATP Finals. One już przed zmaganiami w Paryżu były iluzoryczne, gdyż Polak, aby zagrać w Turynie, potrzebował triumfu w całej imprezie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.