Miedwiediew... Brak słów, brak klasy. Paryż pożegnał go tak, jak zasługuje [WIDEO]

W drugiej rundzie turnieju ATP 1000 w Paryżu Danił Miedwiediew doznał porażki z Alexem de Minaurem 4:6, 6:2, 5:7. Rosjanin przegrał mecz podwójnym błędem serwisowym, po którym wpadł w szał i złamał rakietę. To nie pierwszy taki jego "wybryk".

Spotkanie na korcie centralnym w hali Bercy było bardzo wyrównane. W trzecim, decydującym, secie obaj zawodnicy mieli swoje szanse - Miedwiediew szybko, już w pierwszym gemie, przełamał rywala, lecz w czwartym stracił przewagę. Natomiast Australijczyk miał dwie piłki meczowe przy stanie 5:4 i serwisie 26-latka.

Zobacz wideo Największe marzenie Rakowa Częstochowa. 2023 rok? "To niemożliwe"

Gdy wydawało się, że zwycięzcę wyłoni tie-break, Rosjanin pogubił się w swoim gemie serwisowym, doprowadzając do dwóch piłek meczowych z rzędu dla rywala. Pierwszą udało się obronić, lecz przy drugiej były lider światowego rankingu popełnił podwójny błąd serwisowy. Następnie z wściekłością uderzył rakietą o kort i został wygwizdany oraz wybuczany przez paryską publiczność. To nie pierwsze takie zachowanie zawodnika z Moskwy, który w przeszłości kilka razy miał na bakier z publicznością z uwagi na swoje nieeleganckie wybryki na korcie.

Pierwszy raz de Minaura

Dla Alexa de Minaura to była przełomowa chwila. 23-latek odniósł pierwsze zwycięstwo nad zawodnikiem sklasyfikowanym w TOP5 rankingu ATP. Do tej pory przegrał 19 takich pojedynków! Miedwiediew przed tym spotkaniem zajmować trzecią lokatę, lecz już wiadomo, że w poniedziałek spadnie o kilka miejsc, gdyż w Paryżu bronił punktów za finał z zeszłego roku. Australijczyk to natomiast 25. zawodnik na świecie. Najwyżej sklasyfikowany był na 15. miejscu w czerwcu 2021 roku. W następnej rundzie zmierzy się z Francesem Tiafoe.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.