Iga Świątek pokonała Donnę Vekić 6:3, 3:6, 6:0 w finale turnieju WTA 500 w San Diego. To ósmy tytuł zdobyty przez Polkę w 2022 roku (i 11. w karierze). Najlepsza tenisistka świata rozegrała w tym sezonie 16 turniejów, dziewięć razy dotarła do finału, wygrała aż 64 mecze, a przegrała tylko osiem. To są takie liczby, jakie w swoich najlepszych sezonach osiągają tylko legendy tenisa.
Dokładnie 20 lat temu Serena Williams miała 21 lat. Czyli tyle samo, ile teraz ma Iga Świątek. W 2002 roku Serena wygrała osiem turniejów. Tak jak teraz Iga. To wtedy młodsza z sióstr Williams zaczynała poważnie pracować na miano ikony tenisa. Wtedy po raz pierwszy w karierze wygrała więcej niż 40 meczów w jednym roku - dokładnie 56 (przy tylko pięciu porażkach). To też jest bilans podobny do aktualnego Igi - 64:8. Choć ten Polki robi jeszcze większe wrażenie. Zwłaszcza że nie jest zamknięty - przed Świątek jeszcze WTA Finals, gdzie do rozegrania i wygrania może być pięć meczów.
W każdym razie podobieństwa nasuwają się same. Jako 21-latka Serena Williams miała sezon, w którym wygrała swój drugi, trzeci i czwarty turniej wielkoszlemowy. Po dwóch latach bez triumfu w turniejach najwyższej kategorii zaczęła kolekcjonować te zwycięstwa. Iga w 2022 roku dorzuciła wielkoszlemowe tytuły numer dwa i trzy do pierwszego zdobytego w 2020 roku. 21-letnia Serena po raz pierwszy została liderką rankingu WTA i to samo zrobiła 21-letnia Iga. Uściślając, obie na pierwszym miejscu znalazły się krótko przed 21. urodzinami - Serena w wieku dokładnie 20 lat i 284 dni, a Iga w wieku 20 lat i 309 dni (to 9. i 10. miejsce na liście najmłodszych liderek w historii tenisa).
Na starcie 2013 roku, do którego tak często odnosimy wszystkie rekordy Igi z roku 2022, Serena była już 32-latką z aż 15 wielkoszlemowymi tytułami. Kapitalny bilans Sereny z 2013 roku - 78 zwycięstw i tylko cztery porażki oraz aż 11 tytułów i 13 finałów w 17 rozegranych turniejach - to bilans dojrzałej, w pełni ukształtowanej mistrzyni. A Iga najpewniej dopiero jest w drodze do najlepszej wersji siebie.
Aż osiem tytułów to wynik, z jakim Świątek już jest w czołówce, jeśli chodzi o wskazanie sezonów największej dominacji w XXI wieku. Taka klasyfikacja ułożona w oparciu o liczbę wygranych turniejów WTA wyglądałaby tak:
A podkreślmy jeszcze raz, że to nie koniec, bo na przełomie października i listopada Świątek będzie wielką faworytką WTA Finals w Fort Worth w Teksasie.
Wróćmy do nazwisk. Serena Williams, Justin Henin, Kim Clijsters - Iga dołączyła do grona wielkich mistrzyń. Iga w 2022 roku wygrywa, jak one w swoich najlepszych sezonach. I bardziej spektakularnie niż wszystkie największe gwiazdy ostatnich lat. Włącznie z Ashleigh Barty, która wiosną tego roku niespodziewanie zakończyła karierę będąc liderką rankingu WTA.
Popatrzmy, jak radziły sobie najlepsze zawodniczki ubiegłych lat.
Można by jeszcze wejść w szczegóły i zważyć rangę zwycięstw poszczególnych zawodniczek. Bo czym innym jest triumf wielkoszlemowy, a zupełnie czym innym wygranie turnieju WTA 250 (Iga ma 2022 roku wygrane niemal same wielkie imprezy). Ale to niepotrzebne, bo i bez tego widać, jak spektakularne rzeczy robi Iga Świątek.