Co to był za finał! Iga Świątek w pierwszym secie ograła Donnę Vekić 6:3, ale w drugim to Chorwatka straciła zaledwie trzy gemy. I wtedy nastąpił decydujący set, w którym Polka udowodniła swoją wyższość, wygrywając go do zera. Ale dla Donny Vekić turniej w San Diego i tak należy do bardzo udanych - to jej pierwszy finał turnieju WTA od roku (w dodatku w San Diego rozgrywany jest turniej rangi WTA 500, a rok temu zagrała w finale turnieju WTA 250 Courmayeur Ladies Open).
Po finale 77. rakieta świata (najwyżej w karierze zajmowała 19. miejsce w rankingu WTA) skierowała kilka słów m.in. do Igi Świątek.
Przede wszystkim chciałabym podziękować kibicom za to, że mnie wspieraliście przez ostatnie osiem dni czy ileś. Nawet nie wiem, ile tu jestem. Wielkie gratulacje dla Igi. Nie tylko za dzisiaj, ale wraz ze swoim sztabem przeżywacie wspaniały rok. Dzisiaj byłaś zdecydowanie dla mnie za dobra. I mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy kiedyś w finale
- powiedziała Vekić. - Dziękuję mojemu zespołowi, nie tylko za ostatnie dni, ale za ostatnie półtora roku. Za to, że jesteście przy mnie i wykonujecie ciężką pracę, by pomóc mi w powrocie na ten poziom. Bez was nie dałabym rady.
Turniej WTA w San Diego był dla Świątek ostatnim sprawdzianem przed WTA Finals, który zostanie rozegrany w dniach 31 października - 7 listopada w Dallas. Bilans Polki w tym sezonie jest absolutnie fantastyczny - Świątek wygrała w 2022 roku osiem turniejów, w tym dwa wielkoszlemowe.