Wyniki niedzielnych finałów turniejów ATP w Astanie i Tokio, które padły łupem Novaka Djokovicia i Taylora Fritza, namieszały w czołówce rankingu ATP. Doszło do kilku istotnych zmian, które mogą zaważyć na ostatecznym składzie turnieju finałowego w Turynie.
Czołowa czwórka pozostaje bez zmian. Prowadzi Carlos Alcaraz z przewagą prawie 1000 punktów nad Rafaelem Nadalem. Tuż za nim jest Norweg Casper Ruud, a goni go jeszcze Daniił Miedwiediew, były lider rankingu.
Dalej jednak mamy już zmiany. Miejscami zamienili się Stefanos Tsitsipas i Alexander Zverev. Grek zdobył 255 punktów rankingowych za finał turnieju w Astanie, co pozwoliło mu przeskoczyć z szóstego na piąte miejsce. Różnica między nim a Niemcem wynosi zaledwie 25 punktów.
Siódmy jest Djoković. Ma znaczną stratę do Zvereva, ale i bezpieczną przewagę nad Fritzem, który po triumfie w stolicy Japonii wskoczył z jedenastego na ósme miejsce.
Awans Amerykanina oznacza spadek Huberta Hurkacza. Polak wypadł z czołowej dziesiątki. Obecnie plasuje się na jedenastym miejscu. Przed nim są Andriej Rublow i Cameron Norrie, którzy tracą po kilkadziesiąt punktów do Fritza. Strata Hurkacza to już prawie 300 pkt.
Ranking ATP - stan na 10 października 2022:
W rankingu ATP jest notowanych jeszcze czterech Polaków. Kamil Majchrzak jest na 111. miejscu, Daniel Michalski na 260. pozycji, a w czwartej setce zestawienia są Kacper Żuk (369.) i Filip Peliwo (381.).