Iga Świątek z nowym pseudonimem. Zasłużyła. To dowód wielkiego uznania

Najpierw Iga Świątek częściej wycierała nos, niż błyszczała na korcie. Ale gdy trzeba było pokazać rzeczy właściwe najlepszej tenisistce świata, Iga zdecydowanie je pokazywała. W ćwierćfinale turnieju WTA 500 w Ostrawie Polka wygrała i z katarem, i ze swoją przyjaciółką Caty McNally 6:4, 6:4.

Iga Świątek przegrała z Caty McNally oba mecze, gdy obie były juniorkami. Iga i Caty były i są przyjaciółkami. W 2018 roku wspólnie wygrały w deblu juniorski Roland Garros. Teraz zagrały przeciw sobie po raz pierwszy w świecie dorosłego tenisa. I waleczna Amerykanka przekonała się, że to jest królestwo Polki.

Zobacz wideo Nowa Iga Świątek. Jednak Djoković, a nie Nadal? [Sport.pl LIVE]

Wszyscy myślą, że to niemożliwe. Wszyscy oprócz Igi

McNally w rankingu WTA zajmuje dopiero 151. miejsce. W nowym notowaniu znacznie awansuje, ale wciąż nie będzie jej w pierwszej setce. Tymczasem przeciw Idze, czyli przeciw numerowi jeden, długo grała świetny mecz.

21-letnia Amerykanka w pierwszym secie prowadziła z 21-letnią Polką 3:2 i serwowała. Do tego momentu Iga częściej czyściła nos z dokuczliwego kataru niż prezentowała skuteczne akcje na korcie. We wszystkich rozegranych punktach w pierwszych pięciu gemach było 20:16 dla McNally. Ale Świątek po raz już nie wiadomo który pokazała, że gdy pojawiają się kłopoty, ona się mobilizuje i zaczyna grać tenis dla rywalek nieosiągalny.

Oficjalny profil WTA włączenie przez Igę specjalnego trybu przewidywał już wcześniej. "Slidetek" trudno przetłumaczyć jednym polskim słowem. W każdym razie chodzi o umiejętność takiego doślizgiwania się do piłek na kortach twardych, o jakim wszyscy myślą, że jest możliwe, ale tylko na mączce. Wszyscy, oprócz Igi.

Najlepiej widać to chyba na tym obrazku:

Od stanu 2:3 Świątek się doślizgiwała i dobiegała do wszystkiego, czego by nie wymyśliła McNally. Do końca tego seta z 29 rozegranych punktów Polka wygrała aż 20. Z pewnością właściwą światowemu numerowi 1 Iga odwróciła losy seta i zamiast dać wyjść rywalce na 4:2, wygrała 6:4.

McNally walczyła, a widzowie zobaczyli podpowiedź

Na początku drugiej partii przy swoim podaniu Iga przegrywała 0:40. McNally, która świetnie zna Polkę, próbowała szukać swojej szansy, ale gdy zrobiło się dla Świątek groźnie, to Amerykanka znów tak naprawdę szans nie miała. Iga kolejny raz włączyła tryb mistrzyni, wygrała pięć akcji z rzędu i wyszła na 1:0. A kilka chwil później prowadziła już 3:0 w gemach.

McNally nie odpuściła, dogoniła na 3:3, dawała z siebie wszystko, chcąc odnieść największe zwycięstwo w seniorskiej karierze. Amerykance należą się ogromne brawa. Ale już w trakcie pierwszego gema drugiego seta realizator transmisji wyświetlił widzom coś w rodzaju podpowiedzi. Otóż dowiedzieliśmy się, że na tamten moment Iga miała w 2022 roku 46 wygranych meczów z 47, w których prowadziła w setach 1:0.

Teraz Świątek zanotowała 47. taki mecz. I już 59. zwycięstwo w roku 2022 (przy tylko siedmiu porażkach). W sobotę Świątek zagra o zwycięstwo numer 60 i o finał turnieju WTA 500 w Ostrawie. Jej rywalką w półfinale będzie Czeszka Tereza Martincova (78 WTA) albo Rosjanka Jekatierina Aleksandrowa (21 WTA).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.