Tenisiści czasami potrafią zaskakiwać kibiców niestandardowymi zagraniami. Niektóre w negatywny sposób, jak odbicie Alexandra Bublika (41. ATP) rączką rakiety w niedzielnym finale turnieju ATP w Metz. Na szczęście zawodnicy częściej decydują się na uderzenia, które zachwycają publiczność i na długo zapadają w pamięci.
Specjalistą od takich zagrań jest Gael Monfils (33. ATP). Francuz na korcie wciela się czasami w rolę showmana, który potrafi zdobyć punkt w imponujący sposób. W ślady swojego kolegi poszedł we wtorek Benoit Paire (165. ATP). 33-latek bierze udział w Challengerze w Lizbonie i na otwarcie mierzył się ze znacznie niżej notowanym reprezentantem gospodarzy, Goncalo Oliveirą (384. ATP). Francuz wygrał 7:5, 6:4, a jedno z jego zagrań spokojnie może aspirować do miana zagrania sezonu.
Na początku drugiej partii w gemie serwisowym Portugalczyka Paire dał próbkę możliwości. W trakcie jednej z akcji dwukrotnie zaprezentował tweenera (odbicie między nogami), a później odegrał rywalowi piłkę tuż za siatkę. Oliveira próbował jeszcze odegrać, jednak posłał piłkę na aut. Francuz i tak zdążył do tej piłki i ponownie sięgnął po tweenera, a publiczność nagrodziła obu zawodników brawami.
Paire ma w dorobku trzy tytuły, a ostatni zdobył w 2019 roku w Lyonie. Najwyżej w karierze w rankingu ATP był w 2016 roku, kiedy został sklasyfikowany na 18. miejscu. Najlepszym osiągnięciem Francuza w turniejach wielkoszlemowych jest IV rundy, którą osiągnął w Paryżu, Londynie i na kortach Flushing Meadows. Podczas tegorocznego Australian Open wyrównał swój najlepszy wynik w Sydney, którym jest III runda.