Wzruszające sceny po ostatnim meczu Federera. Nadal też nie wytrzymał [WIDEO]

Dominik Senkowski
To nie był zwykły mecz. To było pożegnanie Rogera Federera z tenisem. Szwajcar w parze z Rafaelem Nadalem przegrali w debla z Jacka Sockiem i Francisem Tiafoe w rozgrywkach Laver Cup. W londyńskiej hali popłynęło morze łez Federera. Płakali kibice, płakał także m.in. Rafael Nadal. Niezapomniana noc.

Roger Federer rozegrał w piątkową noc ostatni mecz w karierze. W parze z Rafaelem Nadalem przegrali z deblem Jack Sock - Francis Tiafoe 6:4, 6:7, 9:11. Szkoda porażki na zakończenie kariery legendarnego Szwajcara. Jednak ta noc w Londynie i tak była piękna. A przede wszystkim wzruszająca.

Kibice reagowali szaleńczym aplauzem po każdym udanym zagraniu Federera. Gdy sędzia ogłaszał, że nastąpi serwis Szwajcara, fani wiwatowali. Cieszyli się z każdej piłki wygranej przez duet Nadal - Federer. W przerwach między gemami puszczano na telebimach materiały o szwajcarskim tenisiści. "Let’s go Roger" unosiło się po trybunach przez prawie całe spotkanie.

Zobacz wideo Nowa Iga Świątek. Jednak Djoković, a nie Nadal? [Sport.pl LIVE]

Łzy Federera, łzy Nadala

Nie ma sensu oceniać tego spotkania pod kątem czysto tenisowym. Federer pokazał, że może nie mieć już sprawności fizycznej na najwyższym poziomie, ale technika i czucie piłki zostaną mu na zawsze. Po ostatniej akcji meczu z jego oczu popłynęło morze łez. Dziękował kibiciom, rodzicom, kolegom z kortów. Nie wytrzymał, gdy przyszła kolej na małżonkę. Wtedy zaczął drżeć mu głos tak mocno, że nie był w stanie kontynuować wypowiedzi.

Wraz z Federerem płakali kibice, żona i m.in. Rafael Nadal. Hiszpan był niezwykle przejęty. Po tym zachowaniu widać, że to nie są puste słowa o przyjaźni. Federer i Nadal - choć to odwieczni rywale - także bardzo się szanują, traktują jak przyjaciele. To wyjątkowe w świecie sportu

Nie da się ukryć, że tegoroczny turniej Laver Cup odbywa się w cieniu ostatniej decyzji Federera. Szwajcar ogłosił kilka dni temu, że podczas zawodów w Londynie wystąpi po raz ostatni na korcie. Laver Cup to miał być zatem nie tylko jego "last dance", ale także "last dance" "Wielkiej Trójki" (Roger Federer, Rafael Nadal i Novak Djoković) czy "Wielkiej Czwórki" (plus Andy Murray). 

Nostalgia, Murray i polscy kibice

W stolicy Wielkiej Brytanii od piątkowego poranka dało się wyczuć atmosferę nostalgii. Tłumy kibiców zjeżdżały do hali O2 zobaczyć po raz ostatni Federera w akcji. Atmosferę powagi jeszcze w czwartek próbował przełamać Andy Murray, który skomentował zdjęcie, na którym stał razem z Federerem, Djokoviciem i Nadalem słowami: "Wielka Trójka i klaun". Szkot pokazał, jak duży ma dystans do siebie. Murray to co prawda były lider rankingu ATP, zwycięzca trzech turniejów wielkoszlemowych, jednak daleko mu do osiągnięć "Wielkiej Trójki".

Przy wejściu do hali spotkałem polskich kibiców od stóp do głów w ubraniach związanych z Rogerem Federerem. Nawet nie musiałem ich pytać o powód przyjazdu. - Przyjechaliśmy oczywiście dla Federera, któremu kibicujemy od lat. Cieszymy się, że będziemy mogli go zobaczyć - powiedzieli.

Federer ulubieńcem kibiców 

Przed pierwszym piątkowym spotkaniem Laver Cup odbyła się krótka uroczystość, na której zaprezentowano wszystkich uczestników tegorocznego turnieju. Gdy na korcie pojawił się Novak Djoković, otrzymał wielkie brawa od publiczności. Gdy za nim wszedł Rafael Nadal, kibice bili brawa jeszcze głośniej. Najgłośniej jednak publiczność zareagowała na wejście Rogera Federera. Szwajcar nie ma tylu tytułów wielkoszlemowych co Hiszpan (22) czy Serb (21), ale popularnością przebija dwójkę odwiecznych rywali. 

- Moim zdaniem Federer jest bardziej kochany przez kibiców niż Djoković, a nawet Nadal, ponieważ zaczął osiągać sukcesy jako pierwszy z nich, to Serb i Hiszpan do niego dołączyli. Poza tym grał ładniej dla oka, jego gra była płynniejszą, bardziej "klasyczna" w rozumieniu tenisa, odwołująca się do przeszłości. Gdy widzisz, jak gra Federer, możesz odnieść wrażenie, że tenis jest łatwy do uprawiania, czego nie ma w przypadku Nadala. Szwajcar grał też zawsze bardziej ofensywnie od Djokovicia - mówił o Szwajcarze Remi Bourrieres, autor książki "Fedal" opisującej rywalizację Federera z Nadalem.

Część osób była zaskoczona, że na ostatni mecz w karierze Roger Federer wybrał Londyn, a nie październikowy turniej w rodzinnej Bazylei. Laver Cup także jest dla niego ważny. To impreza powstała z inicjatywy Szwajcara. Choć ma głównie pokazowy charakter, Federer jest w nią bardzo zaangażowany. Rywalizują ze sobą dwa zespoły: Europy i Reszty Świata. Po pierwszym dniu rywalizacji jest wynik 2:2. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.