Hubert Hurkacz nie mógł mówić o najłatwiejszym losowaniu. Choć w pierwszej rundzie turnieju w Metz miał wolny los, w drugiej trafił na mistrza US Open z 2020 roku. Dominic Thiem, znajdujący się aktualnie dopiero na 182. miejscu w rankingu ATP, zmagał się jednak w ostatnich miesiącach z problemami zdrowotnymi i próbuje powrócić do swojej najwyższej formy, gdy znajdował się nawet na 3. miejscu światowego rankingu.
Hurkacz już na samym początku spotkania znalazł się w małych tarapatach. Thiem miał dwie okazje na przełamanie Polaka, ale Hurkacz świetnym serwisem się obronił i pewnie wygrał gema. W kolejnych gemach nie działo się zbyt wiele - obaj tenisiści pewnie utrzymywali własne podania, nawet nie pozwalając rywalowi na stworzenie realnego zagrożenia przełamaniem.
Wszystko zmieniło się w ósmym gemie. Wówczas serwował Thiem, ale nie był w stanie bezpiecznie wygrać gema, dając Hurkaczowi okazję do przełamania. Walka trwała przez kilka minut, ale ostatecznie to Polak wykorzystał trzecią szansę na przełamanie. Hurkacz tej szansy na zwycięstwo w I secie nie zmarnował, kończąc seta przy drugiej piłce setowej i wygrywając tym samym 6:3.
Drugi set wyglądał bardzo podobnie. W pierwszych czterech gemach o wszystkim decydowali serwujący, wygrywający pewnie gemy przy swoim podaniu. Hurkacz w piątym gemie błyskawicznie dał sobie trzy szanse na przełamanie Thiema, wykorzystując drugą z nich. Austriak nie był już w stanie odpowiedzieć, przez co Polak wygrał seta 6:4 i cały mecz w 6:3, 6:4.
Tym samym Hubert Hurkacz, rozstawiony w Metz z numerem "2", zmierzy się w ćwierćfinale z Francuzem Arthurem Rinderknechem. Francuz, będący w rankingu ATP na 60. miejscu, pokonał w czwartek Gruzina Nikoloza Basilaszwiliego. Mecz, decydujący o awansie do półfinału, już w piątek.