To koniec wyjątkowej epoki. W czwartek po południu Roger Federer ogłosił zakończenie kariery. "Ostatnie trzy lata stawiały mnie przed wyzwaniami związanymi z kontuzjami i operacjami. Pracowałem naprawdę ciężko, by dojść do odpowiedniej formy. Znam jednak ograniczenia i limity swojego ciała, a jego ostatnia wiadomość do mnie była jasna" - napisał 41-latek w oświadczeniu. Ostatni mecz w karierze Federer zagrał 7 lipca 2021 roku. W ćwierćfinale Wimbledonu przegrał z Hubertem Hurkaczem 3:6, 6:7(4), 0:6.
Informacja o zakończeniu kariery przez Federera była z pewnością "wiadomością dnia" w czwartek. Decyzja Szwajcara zszokowała cały świat. Każdy kibic tenisa wiedział, że ten dzień musi nadejść, ale wszyscy łudzili się, że to jeszcze nie teraz. Federera pożegnali wielcy rywale, tacy jak Rafael Nadal, Carlos Alcaraz czy Stan Wawrinka. Do 41-latka zwróciła się także Iga Świątek. "Chcę ci podziękować za to, co zrobiłeś i za to, kim jesteś dla naszego sportu. To był przywilej być świadkiem twojej kariery. Życzę ci wszystkiego najlepszego" - napisała Polka na Twitterze.
Zaskoczona decyzją Szwajcara była także Camila Osorio. Młoda tenisistka przebywała akurat na konferencji prasowej. Dziennikarz przerwał jej wypowiedź i poinformował zebranych o odejściu Federera. Ta informacja zszokowała Kolumbijkę, która otworzyła szeroko oczy i buzię z niedowierzania.
- Jeśli widzisz to Roger, to powiem teraz do ciebie kilka słów. Jesteś moją inspiracją, bardzo cię kocham - powiedziała Osorio. Filmik z tej sytuacji tenisistka opublikowała później w mediach społecznościowych i dodała krótki komentarz. "Dziękuję Roger. Jeszcze trochę będę płakać" - napisała.
Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Federer to jeden z najbardziej utytułowanych tenisistów w historii tenisa. Wygrał aż 103 turnieje, w tym 20 imprez wielkoszlemowych. Szwajcar przez 310 tygodni zajmował pozycję lidera rankingu ATP. Światową "jedynką" pozostawał przez rekordowe 237 tygodni z rzędu.