Świątek dostała taki wstęp w TVN-ie, że aż się zawstydziła

Iga Świątek była gościem Anity Werner w programie"Fakty po Faktach". Już na początku dziennikarka zaczęła komplementować Polkę. - Dziękuję. Jaki wstęp. Prawie się zarumieniłam - żartowała tenisistka. W trakcie rozmowy poruszono kilka ważnych kwestii, w tym problem przygotowania mentalnego. - Chciałabym być przykładem w tym temacie i też sama dobrze poprowadzić ten proces - podkreśliła Świątek.

Iga Świątek (1. WTA) zachwyciła świat tenisa. W sobotni wieczór Polka triumfowała po raz pierwszy w US Open. W finale pokonała wiceliderkę światowego rankingu i tegoroczną finalistkę Wimbledonu, Ons Jabeur (2. WTA) 6:2, 7:6 (7:5). Tym samym 21-latka sięgnęła po trzeci tytuł wielkoszlemowy w karierze - wcześniej wygrywała w Roland Garros (2020 i 2022 rok).

Zobacz wideo Mueller błyskawicznie reaguje na losowanie LM i wysyła wiadomość do Lewandowskiego. "Panie Lewangoalski"

Świątek poruszyła kwestię przygotowania mentalnego. "Chciałabym, żeby więcej osób miało balans między tym, co robimy na korcie, a co poza nim"

Mimo zwycięstwa Świątek nie ma chwili na odpoczynek. Tenisistka była gościem w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN-u. Na początku rozmowy prowadząca Anita Werner w ciepłych słowach przywitała Polkę. - Iga Świątek zwyciężczyni US Open, najlepsza tenisistka na świecie, numer jeden w rankingu WTA. No i wielkie gratulacje na początek. Dobry wieczór Iga - powiedziała dziennikarka, czym ewidentnie zawstydziła zawodniczkę, która nie spodziewała się takiej ilości komplementów. - Dziękuję. Jaki wstęp. Prawie się zarumieniłam - odpowiedziała Polka.

W trakcie wywiadu poruszono wiele ważnych wątków. Jednym z nich był temat przygotowania mentalnego do turniejów. Światek słynie z silnej psychiki, jednak jak sama przyznała, o wiele trudniej jest jej przygotować się mentalnie do zawodów aniżeli fizycznie. - W tym roku mam więcej narzędzi, żeby przygotować się mentalnie. Na pewno jest to spowodowane tym, że od dłuższego czasu współpracuje z Darią Abramowicz. Z drugiej strony po prostu dorastam i jako człowiek mam więcej zasobów niż wcześniej. Przygotowanie psychiczne jest trudniejsze. Tata przekazał mi dobre geny, jeśli chodzi o fizyczność. Lubię trenować ciężko, choć nie wiem, czy mój trener by to potwierdził - zażartowała Polka.

- Bardzo chciałabym wnieść do tenisa to, aby więcej tenisistów pracowało nad strefą mentalną. Chciałabym, żeby więcej osób miało balans między tym, co robimy na korcie, a co poza nim. Chciałabym być przykładem w tym temacie i też sama dobrze poprowadzić ten proces - kontynuowała.

Świątek po raz kolejny poruszyła także temat wojny w Ukrainie. Polka wyznała, że poprzez popularność i sukcesy stara się wpływać na innych i zwracać ich uwagę na ludzkie cierpienie. - Na pewno mam poczucie, że mogę wykorzystać swoją platformę i mieć jakiś wpływ. Pamiętam, że nie muszę być twarzą wszystkiego. Staram się nie udzielać we wszystkich tematach, ale tu uzmysłowiłam sobie, że chcę się zaangażować. Ja wychowałam się w realiach, gdzie wydawało się, że wojna nie jest możliwa, szczególnie tak blisko mnie - zakończyła. 

Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl

Teraz przed tenisistką z Raszyna kilka tygodni przerwy. Kolejny turniej rozegra najprawdopodobniej w Ostrawie. Impreza odbędzie się w dniach 3-9 października.

Więcej o:
Copyright © Agora SA