Iga Świątek (1. WTA) wygrała trzeci turniej wielkoszlemowy w karierze. Po dwóch triumfach na French Open (2020 i 2022 rok) polska tenisistka zwyciężyła w US Open, pokonując 6:2, 7:6 w finale Tunezyjkę Ons Jabeur (5. WTA). - Jej sposób gry, tempo, w jakim gra, to po prostu inny poziom. Cały czas wygląda na tak głodną, że ciężko będzie ją spowolnić. Intensywność jest we wszystkim, w każdym szczególe, jej praca stóp jest niewiarygodna. Przyjęła tę rolę, aby wykorzystać ją jako platformę. To jej odpowiada - tak Igę Świątek chwalił Mats Wilander, ekspert Eurosportu.
Iga Świątek bez większych problemów wygrała pierwszego seta 6:2. Druga partia rozpoczęła się wynikiem 3:0 dla polskiej tenisistki, ale później zaczęły się problemy, ponieważ Świątek nie wykorzystała trzech break pointów i Ons Jabeur zaczęła stopniowo dochodzić do głosu. Im dalej w spotkanie, tym więcej niewymuszonych błędów Polki, ale też była dużo słabsza skuteczność serwisu. Ostatecznie cały mecz rozstrzygnął się w tie-breaku.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Iga Świątek prowadziła 4:2 w tie-breaku, ale potem straciła trzy punkty, mimo dobrego własnego serwisu. Polka przy stanie 4:5 postanowiła zaryzykować i uderzyła forhendem prosto w linię, zdobywając piąty punkt. To był punkt zwrotny tego tie-breaka, po którym Ons Jabeur wiedziała, że nie wygra tego finału. "Niezwykle odważne zagranie Igi Świątek, które zdeprymowało Ons Jabeur. Chyba wszystkim kibicom, w trakcie lotu piłki, serce na chwilę stanęło" - napisał oficjalny profil Eurosportu na Twitterze.
Grę Igi Świątek w finale US Open chwalił Wojciech Fibak w rozmowie z Sport.pl. - Iga się odrodziła. Złapała formę z wiosny. To znów była ta znakomita, genialna Iga. Grała prawie bezbłędnie. Zachwycała bekhendem, forhendem. Iga nie wie, co to lęk, strach. Zawsze zachwyca tymi początkami na wielkich arenach w ważnych meczach. Poziom był niebotyczny - mówił Fibak.