• Link został skopiowany

Świątek odmieniona po wizycie w toalecie. I szczera. "Przepraszam, to obrzydliwe"

Półfinał US Open zaczął się źle dla Igi Świątek. Polka przegrała pierwszego seta 3:6, ale później zawodniczka znalazła sposób, by odwrócić losy spotkania. Kluczowa okazała się wizyta w toalecie. 21-latka została zapytana o nią w trakcie pomeczowego wywiadu. Tak szczerego wyznania nikt się nie spodziewał.
Iga Świątek
Screen z Twitter

Iga Świątek (1. WTA) awansowała do finału US Open. Piątkowe spotkanie z Aryną Sabalenką (6. WTA) było prawdziwym dreszczowcem. W pierwszym secie Polka bardzo szybko została zdominowana przez mocne i płaskie uderzenia rywalki. Ostatecznie ta odsłona meczu padła łupem Białorusinki 6:3. Po przegranej partii - jak to często ma w zwyczaju - 21-latka zeszła na przerwę toaletową. To przyniosło oczekiwane efekty i Świątek wróciła na kort odmieniona. Popełniała zdecydowanie mniej błędów i kontrolowała przebieg rywalizacji. Wygrała drugi set 6:1, a w trzeciej partii triumfowała 6:4, dwukrotnie odrabiając stratę przełamania. 

Zobacz wideo Kontrowersyjny format MŚ siatkarzy. Polacy uprzywilejowani. "Bolączka siatkówki od lat"

Świątek rozbawiła publiczność. Takiej odpowiedzi nikt się nie spodziewał

Kwestia wizyty w toalecie została poruszona także podczas wywiadu pomeczowego. Dziennikarka zapytała Świątek, jak zawodniczka zmobilizowała się do dalszej walki, a konkretnie co powiedziała sobie w toalecie, że na kort wróciła zupełnie odmieniona. Polka odpowiedziała na to pytanie z rozbrajającą szczerością. Z pewnością nikt nie spodziewał się takich słów z ust tenisistki.

- Nie chodzi o to, co sobie powiedziałam, a raczej, co zrobiłam. Musiałam skorzystać z toalety. Po tym na pewno poczułam się lżejsza... przepraszam, to obrzydliwe... - powiedziała Polka z uśmiechem na twarzy, czym wprawiła w zakłopotanie dziennikarkę. Z kolei publiczność zebrana na trybunach wybuchła śmiechem, nie spodziewając się tak szczerej odpowiedzi ze strony liderki rankingu WTA.

Chwilę później Świątek uspokoiła się i już zupełnie poważnie odpowiedziała na pytanie. - Wcześniej, kiedy byłam młodsza i przegrywałam, to jedynie potrafiłam płakać w toalecie. Teraz jestem w stanie zastanowić się, co zmienić i jak rozwiązać problem - podkreśliła Polka.  

Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl

Dzięki wygranej z Sabalenką Świątek po raz pierwszy w karierze awansowała do finału US Open. Wcześniej jej najlepszym wynikiem był udział w czwartej rundzie turnieju. W ostatnim meczu pierwsza rakieta świata zmierzy się z Ons Jabeur (5. WTA). To spotkanie odbędzie się w sobotę 10 września o godzinie 22 polskiego czasu. I co bardzo ważne dla polskich kibiców, transmisję z tego meczu przeprowadzi nie tylko Eurosport, ale również TVN: taka decyzja została podjęta już przed awansem Świątek do finału. Relacja na żywo z tego starcia również w Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: