W tym sezonie Aryna Sabalenka wzięła udział w trzech z czterech turniejów wielkoszlemowych. Start w US Open jest dla niej najbardziej udany, bowiem w Australian Open dotarła do IV rundy, natomiast we French Open do III rundy. Ze względu na wykluczenie zawodników z Rosji oraz Białorusi nie mogła rywalizować w Wimbledonie.
Po wygranej 6:1, 7:6 (4) z Karoliną Pliskovą, Sabalenka drugi rok z rzędu zameldowała się w 1/2 finału turnieju rozgrywanego na kortach Flushing Meadows. W zeszłym roku na tym etapie przegrała z Kanadyjką Leylah Fernandez 6:7 (3), 6:4, 4:6, tym razem przyjdzie jej się zmierzyć z Igą Świątek.
W poprzednim sezonie Białorusinka grała jednak nie tylko w półfinale US Open, ale i Wimbledonu. W tym roku nie mogła wystąpić na londyńskich kortach, przez co straciła okazję do powtórzenia tego wyniku. Sabalenka przyznała, że nie było to dla niej łatwe. - To był trudny czas, zwłaszcza gdy pracowałam na siłowni, a w telewizji leciał Wimbledon. Wyłączałam go, ponieważ nie byłam w stanie oglądać. Mam stamtąd wiele dobrych wspomnień, bardzo tęsknię za tym turniejem. Z tego powodu nie mogłam tego oglądać, to przypominało mi o wspaniałym czasie, jaki tam spędziłam - powiedziała.
Szósta zawodniczka światowego rankingu została zapytana o to, czy ta sytuacja była dla niej motywacją do ciężkiej pracy. Odpowiedź była jednoznaczna. - Tak, pracowałam bardzo ciężko. Zabrali mi okazję, na którą bardzo ciężko pracuję - dodała.
Białorusinka powiedziała też, jak widzi siebie w całej tej sytuacji. - Staram się myśleć w ten sposób, że jestem tylko zawodniczką, która nie ma nic wspólnego z polityką. Próbuję tylko grać najlepiej, jak potrafię, aby mieć pewność, że ludzie cieszą się z oglądania moich spotkań - stwierdziła.
Sabalenka wypowiedziała się także na temat półfinałowego starcia z Igą Świątek. - Nie będzie łatwo, zdaję sobie sprawę, że będę musiała ciężko pracować na tę wygraną. Teraz muszę tylko wyjść na kort i walczyć o każdy punkt. Świątek to wspaniała zawodniczka, zawsze trudno mi się z nią gra. Świetnie się porusza, uderza i serwuje. Zrobię co w mojej mocy, aby musiała natrudzić się tak jak ja.
W bieżącym sezonie Aryna Sabalenka trzykrotnie grała z Igą Świątek, kolejno w turniejach WTA w Dosze, Stuttgarcie oraz Rzymie. We wszystkich trzech przypadkach Polka zwyciężała bez straty seta. Ich spotkanie w półfinale zostanie rozegrane w nocy z czwartku na piątek po godzinie 3:00.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl